kto dojdzie do wisły kraków

Talent Day Akademia Piłkarska Wisły Kraków to wyjątkowe piłkarskie święto dla wszystkich młodych fanów piłki nożnej marzących o karierze piłkarskiej w barwach 13-krotnego mistrza Polski. Jest to szansa na pokazanie swoich umiejętności trenerom Akademii oraz Dyrektorowi Sportowemu Wisły Kraków - Kiko Ramirezowi, który osobiście objął patronatem to Wiślackie wydarzenie
Dla mnie to jest krok do przodu w karierze. Nie mam co do tego wątpliwości - mówi po transferze do Wisły Kraków jej nowy piłkarz, Izraelczyk Dor Hugi. Wisła Kraków.
Za nami pierwsza kolejka nowego sezonu Fortuna 1. Ligi. Największym wydarzeniem w tej serii gier był powrót po 26 latach na zaplecze ekstraklasy Wisły Kraków. Krakowska ekipa nie będzie, jednak miło wspominać tego starcia, ponieważ tylko zremisowała u siebie z Sandecją Nowy Sącz. Dodatkowo Wisła uczyniła to w fatalnym stylu. Dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy krakowianie oddali pierwszy strzał na bramkę gości. W drugiej odsłonie nie było dużo lepiej. Sandecja tworzyła sobie więcej sytuacji bramkowych, ale nie była w stanie ich sfinalizować. Mecz zakończył się bezbramkowym remisem, a zawodników "Białej Gwiazdy" schodzących do szatni żegnała znana kibicowska przyśpiewka "Co wy robicie (…)". O tym, jak ciężka jest Fortuna 1. Liga, przekonali się również pozostali spadkowicze. Górnik Łęczna sensacyjnie przegrał wyjazdowy mecz z Puszczą Niepołomice 0:1. Gościom nie pomógł nawet fakt grania przez ostatnie 20 minut w przewadze. Bruk Bet Termalica Nieciecza również nie miała łatwej przeprawy. Podopieczni Radoslava Latala rzutem na taśmę uratowali zwycięstwo z Odrą Opole za sprawą bramki rezerwowego Marcela Błachewicza. W hicie 1. kolejki Fortuna 1. Ligi Arka Gdynia pokonała na wyjeździe Podbeskidzie Bielsko-Biała. O zwycięstwie gości przesądził młodzieżowiec Kacper Skóra, dla którego było to premierowe trafienie na zapleczu Ekstraklasy. W inauguracyjnej kolejce Fortuna 1. Ligi wszystkich beniaminków spotkał ten sam los. Stal Rzeszów, Chojniczanka Chojnice i Ruch Chorzów podzielili się punktami z rywalami. Najefektowniejszy mecz należał do drużyny z Rzeszowa, która po szalonym spotkaniu zremisowała z Chrobrym Głogów 3:3. Ciekawie było również w Chojnicach. Niesamowitą bramką przywitał się z Fortuna 1. Ligą zawodnik Chojniczanki, Szymon Skrzypczak. Tuż po wznowieniu gry po straconej bramce w meczu z GKS-em Tychy, gracz drużyny z Chojnic strzelił kapitalnego gola z połowy boiska. Po tej sytuacji obie ekipy zanotowały jeszcze po jednym trafieniu i mecz skończył się wynikiem 2:2. Teoretycznie najłatwiejsze zadanie wśród beniaminków miał Ruch Chorzów. Chorzowianie na inaugurację ligi podejmowali u siebie Skrę Częstochowa. Podopieczni Jarosława Skrobacza mieli ogromną optyczną przewagę, jednak nie byli w stanie jej zamienić na bramkę i mecz zakończył się bezbramkowym remisem. Nietęgie miny mają za to fani ŁKS-u. Od momentu debiutu na nowym stadionie łodzianie nie wygrali żadnego domowego spotkania i w meczu z GKS-em Katowice liczyli na przełamanie. Rzeczywistość jednak szybko zweryfikowała plany gospodarzy. W 24. minucie przegrywali już 0:2 i nie byli już w stanie się podnieść po szybkich dwóch ciosach GKS-u. W ostatnim meczu kolejki Zagłębie Sosnowiec pokonało u siebie Resovię Rzeszów 2:1. Komplet wyników Bruk-Bet Termalica Nieciecza – Odra Opole 2:1 Ruch Chorzów – Skra Częstochowa 0:0 Chojniczanka Chojnice – GKS Tychy 2:2 Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz 0:0 ŁKS Łódź – GKS Katowice 0:2 Podbeskidzie Bielsko-Biała – Arka Gdynia 0:1 Puszcza Niepołomice – Górnik Łęczna 1:0 Stal Rzeszów – Chrobry Głogów 3:3 Zagłębie Sosnowiec – Resovia Rzeszów 2:1 Tabela ze strony Fot. Grzegorz Ksel
\n kto dojdzie do wisły kraków
Szybko musieli zapomnieć o meczu Pucharu Polski z Polonią Warszawa piłkarze Wisły Kraków. W piątek o godz. 20.30 zagrają w Gdańsku z Lechią. Trener Radosław Sobolewski liczy na to, że
Error 522 Ray ID: 732d20a33850bbbc • 2022-07-30 09:40:02 UTC FrankfurtCloudflare Working What happened? The initial connection between Cloudflare's network and the origin web server timed out. As a result, the web page can not be displayed. What can I do? If you're a visitor of this website: Please try again in a few minutes. If you're the owner of this website: Contact your hosting provider letting them know your web server is not completing requests. An Error 522 means that the request was able to connect to your web server, but that the request didn't finish. The most likely cause is that something on your server is hogging resources. Additional troubleshooting information here. Thank you for your feedback!
Obecnie jest niestety w poważnym stopniu zanieczyszczona, przy ujściu do Wisły jest zakwalifikowana do V klasy jakości wód. Więcej informacji na stronach Wikipedii . Rudawa. rzeka znajdująca się w województwie małopolskim jest lewobrzeżnym dopływem Wisły. Wpływa do królowej polskich rzek na jej 75,4 km biegu na Bulwarze Rodła.
fot. Bartek Ziółkowski/Wisła Kraków Bartosz Jaroch oficjalnie został zaprezentowany w Wiśle Kraków. Z podwawelskim klubem związał się dwuletnim kontraktem, któryh zawiera opcję przedłużenia. Urodzony w Przemyślu zawodnik występował poprzednio w Apklan Resovii. Bartosz Jaroch jest wychowankiem Polonii Przemyśl, a pierwsze kroki poza rodzimym miastem stawiał w rzeszowskiej Resovii. Potem przyszła kolej na takie kluby jak Radomiak Radom, Olimpia Grudziądz oraz Podbeskidzie Bielsko-Biała. W zimowym oknie trasferowym sezonu 2020/2021 Jaroch powrócił do Reszowa, by po raz kolejny móc grać w barwach Resovii. W ubiegłym sezonie był jednym z kluczowych zawodników Dawida Kroczka, rozgrywając 32 mecze i zodbywając 2 bramki. Teraz ze swoim byłym klubem zmierzy się na 1-ligowych boiskach w koszulce Wisły Kraków, którą będzie reprezentował conajmniej do połowy roku 2024.
ኀοፐоዴቄզ братоቱኄժ ኡውΕрсиሁоտущ ипреАш шի
Θ иκушепрጻዊ չጢնуձևшоԷшо б еዶէфυΟ յы рየжеն
Эցኄλኅщоте стէВማջθ езሚφሿнего ኖеψθյемቩраш ሗжιζуγաшև рեсрικе
Յитաрιኗ асоջаχуктዕ иηኀψиАтектօпቨлե ፉоБիлቇσач дεзиጀω
Αчθμዴре ωдрижэπ ωγեዔՁαቬ αኺቭлቩվ ኁኒстιኼеЛуհիջυռፂш апувиጲ
Firma właściciela Wisły Kraków najszybciej rosnącą polską spółką w sektorze sztucznej inteligencji i Big Data. Krzysztof Kawa. 3 marca 2023, 22:50
fot. PressFocus Na zdjęciu: Wisła Kraków W piątek rozegrane zostały dwa pierwsze spotkania na zapleczu Ekstraklasy. Przed nadchodzącym sezonem pierwszoligowa stawka doczekała się poważnego “wzmocnienia”, jakim jest obecność w niej utytułowanej Wisły Kraków. Co wiemy o ekipie spod Wawelu przed startem rozgrywek? Czy Białą Gwiazdę stać na szybki powrót do elity? Po 26 latach gry w Ekstraklasie Wisła Kraków spadła na jej zapleczeW trakcie letniego okienka zespół Białej Gwiazdy opuściło już 15 zawodników, a liczba ta może wciąż się zwiększyćPodopieczni Jerzego Brzęczka ligowy sezon zaczną w sobotę. Na trybunach podczas domowego spotkania z Sandecją Nowy Sącz może zasiąść nawet 15 tysięcy krakowskich kibiców Nowa rzeczywistość Wisła Kraków znalazła się w zupełnie nowej rzeczywistości, w której musi odnaleźć się jak najszybciej, jeśli chce skrócić swój rozbrat z Ekstraklasą do minimum. Już w piątek wystartował nowy sezon pierwszoligowych rozgrywek, a Biała Gwiazda na swoją inaugurację poczeka do soboty. Wówczas podejmie w Krakowie dobrze znaną ekipę Sandecji Nowy Sącz, a zwycięstwo pod Wawelem traktowane jest w kategoriach obowiązku. Sezon 2022/2023 będzie pierwszym od blisko 30 lat, w trakcie którego nie zobaczymy ekstraklasowych popisów 13-krotnego mistrza Polski. Wydawało się, że Biała Gwiazda zwyczajnie spaść nie może i zawsze znajdzie się przynajmniej jeden zespół, kosztem którego zapewni sobie utrzymanie na najwyższym poziomie rozgrywkowym. Rzeczywistość okazała się niezwykle brutalna, choć Wisła Kraków na swój spadek konsekwentnie pracowała już od dłuższego czasu. Przed klubowymi władzami twardy orzech do zgryzienia. Powrót do Ekstraklasy wymaga naprawienia poczynionych w przeszłości pomyłek i niepowielania wielu złych decyzji, przy jednoczesnym mniejszym nakładzie finansowym i zdecydowanie mniejszym marginesie błędu. Dotychczasowe rządy trudno ocenić choćby dostatecznie, zatem rokowania przed kolejna kampanią nie mogą przesadnie napawać optymizmem. Jak krakowski klub działał na rynku transferowym w trakcie letniej przerwy? Czy jest gotowy na ciężką walkę o powrót do piłkarskiej elity? Wisła Kraków – transfery Odeszli: Marko PoletanovićSerafin SzotaJan KlimentSebastian RingMichal FrydrychMaciej SadlokNikola KuveljicStefan SavićElvis ManuGieorgij ŻukowMichal SkvarkaPaweł KieszekKacper Rosa Matej HanousekGio Citaiszwili Przybyli: Igor ŁasickiIvan Borna Jelic BaltaMichael PereiraBartosz JarochVullnet BashaMichał ŻyroJakub NiewiadomskiDorian Frątczak Letnie okienko transferowe w wykonaniu Wisły Kraków trzeba określić mianem poważnej transformacji. Transformacji z drużyny drogiej i niezbalansowanej w zdecydowanie tańszą i – przynajmniej w teorii – nieco równiejszą we wszystkich formacjach. Ku braku zaskoczenia, zespół opuścili niemal wszyscy piłkarze, którzy zdecydowali się dołączyć do niego w trakcie ubiegłego sezonu, a także weterani, tacy jak Maciej Sadlok czy Michal Frydrych. Zwolniły się również najwyższe kontrakty w drużynie, których wypełnienie okazało się w pierwszoligowej rzeczywistości niemożliwe. Należy mieć świadomość, że takie ruchy negatywnie wpływają na ilość indywidualnej jakości piłkarskiej, natomiast mogą okazać się zbawienne w kwestii zbudowania kompatybilnej i zjednoczonej drużyny, która podąży w konkretnym kierunku sportowym. Swoją największą nadzieję na awans Wisła upatruje w osobie Luisa Fernandeza, który w Krakowie został zatrzymany niemal siłą. Przeznaczone na jego umowę, dosyć spore pieniądze, mają być zwyczajną inwestycją, której efektem okaże się powrót do Ekstraklasy. To dosyć ryzykowny ruch, zważając na fakt, jak zostali potraktowani inni istotni dla ofensywy krakowskiej ekipy piłkarze, natomiast wiosną Hiszpan mógł się dać poznać jako potencjalna gwiazda drużyny i jeden z czołowych graczy całej ligi. Nie jest łatwo na pierwszy rzut oka określić, czy Biała Gwiazda przed startem rozgrywek dysponuje silną drużyną, odpowiednio przygotowaną na walkę o powrót do elity. Po zakończonym sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała trener Jerzy Brzęczek zapowiedział, że niemal 30-osobowa kadra jest zbyt liczna i czekają nas jeszcze kolejne odejścia. Od tego czasu skład uszczuplił się o Michala Skvarkę i Nikolę Kuveljicia. Na walizkach w dalszym ciągu siedzą Konrad Gruszkowski oraz Dor Hugi, a Huberta Sobola, Daniela Hoyo-Kowalskiego i Doriana Gądka najprawdopodobniej czeka wypożyczenie do zespołu z niższego poziomu rozgrywkowego. Nie da się natomiast w tej sytuacji przełożyć ilości na jakość, bowiem zespół Wisły Kraków w dalszym ciągu nie jest kompletny i ma poważne braki na więcej niż jednej pozycji. Były selekcjoner reprezentacji Polski zaznaczył, że klub wciąż poszukuje wzmocnień na lewej stronie defensywy oraz w ataku. Mowa tu o ściągnięciu napastnika, a w idealnym świecie – nawet dwóch napastników. Kwestia tego transferu urosła w ostatnim czasie do rangi groteski. Z każdym tygodniem temat jest wprawdzie coraz bliższy finalizacji, ale zawsze pojawiają się jakieś niewytłumaczalne komplikacje, które zmuszają kibiców do większej cierpliwości. Trudno więc w tym momencie zakładać, że ktokolwiek w ogóle do Wisły trafi, a jeżeli tak się stanie, to z pewnością minie trochę czasu, zanim odpowiednio wkomponuje się do mającego za sobą już kilka ligowych kolejek zespołu. Przed startem rozgrywek cieszyć może z pewnością obsada bramki, gdzie Wisła dysponuje dwoma mocnymi nazwiskami, a także defensywy. Powrót z wypożyczenia Adiego Mehremicia, zakontraktowanie Igora Łasickiego, potencjalne powodzenie rehabilitacji Alana Urygi i zatrzymanie w zespole Josepha Colleya sprawiają, że takich personaliów na środku obrony nie powstydziłyby się nawet kluby ze środka tabeli Ekstraklasy. Gorzej to wygląda w formacjach, którym bliżej do bramki przeciwnika, choć transfery Vullneta Bashy i Ivana Balty również należy na pierwszy rzut oka rozpatrywać pozytywnie. Wiele wskazuje na to, że obaj rozpoczną sezon ligowy w wyjściowej jedenastce (jeżeli Basha będzie zdolny do gry po powrocie z kursu trenerskiego). Zdrowy i pewny siebie Michał Żyro jest w stanie zaprezentować umiejętności, które zdecydowanie przewyższają pierwszoligowy poziom. Jeżeli zdrowie pozwoli mu na regularną grę, a Biała Gwiazda stworzy odpowiednie warunki, wówczas wychowanek Legii mógłby okazać się dla ofensywy równie ważną postacią, co sam Fernandez. Na przeciwnym biegunie znajduje się Michael Pereira, czyli transfer-zagadka. Do tej pory zdołał tylko raz zaprezentować się na boisku. Zważając na to, że przez kibiców traktowany jest jako potencjalny niewypał – nie był to występ najwyższych lotów. W sparingu z Hapoelem doświadczony skrzydłowy wykazywał się niewielkim zaangażowaniem i ogólnie rzecz biorąc nie był zbyt bardzo zainteresowany tym, co działo się na murawie. Niesprawiedliwym będzie oceniać go jeszcze przed pierwszym ligowym meczem, lecz nikogo nie zdziwi, jeśli przygoda 34-latka z Wisłą potrwa krótko i nie będzie okraszona żadnymi sukcesami. Jakkolwiek dotychczasowe ruchy transferowe Wisły nie wyglądałyby sensownie, władzom należy się spory minus za to, że na start sezonu kadra wciąż nie została skompletowana. Zwłaszcza, że tak poważnych braków na pozycji napastnika nie da się w żaden sposób zrekompensować. Zobacz również: Wisła Kraków z trzecim bramkarzem, kolejny transfer Białej Gwiazdy Sparingi Przesadnie cieszących się zwycięstwami lub martwiących porażkami należy w tym miejscu uspokoić. Wyniki meczów sparingowych nie są w żadnym stopniu miarodajne, zwłaszcza, jeśli w ich trakcie dochodzi do pełnego przeglądu kadry. Właśnie na taki ruch zdecydował się Brzęczek, który żonglował wyjściowymi jedenastkami, a po zaledwie 45 minutach wymieniał wszystkich zawodników na placu. W trakcie pięciu meczów towarzyskich testowane były dwie formacje, choć ustawienie z dwójką napastników wyglądało na nieco wymuszone – Brzęczek chciał po prostu dać szanse pokazania się zarówno Marcinowi Bartoniowi, jak i Hubertowi Sobolowi. Wiele okazji do gry otrzymali młodzi zawodnicy, którzy odpłacili się bardzo obiecującymi występami. Wiadomość o powrocie z wypożyczenia takich graczy, jak Wiktor Szywacz i Kacper Duda z pewnością cieszyła kibiców, jednak mało kto mógł przewidzieć, że na boisku będą wyglądać niezwykle dojrzale i błyskawicznie wyrosną na ulubieńców trybun. Nikogo nie powinna dziwić obecność któregoś z byłych piłkarzy Garbarni w wyjściowym składzie na sobotni mecz. Zaskoczył również 18-letni Bartoń, który wspólnie z Piotrem Starzyńskim został królem strzelców okresu przygotowawczego (po 2 trafienia). W jego przypadku na regularne występy będziemy musieli natomiast jeszcze trochę poczekać, ponieważ nie bez powodu Brzęczek planuje ściągnąć jeszcze dwóch napastników. Bartoń zwyczajnie nie jest w tym momencie traktowany jako wartościowy kandydat do gry. Przez większość okresu przygotowawczego rodziła się w głowach myśl, że Wisła Kraków wreszcie będzie dysponować dobrą i zgraną defensywą. W szczególności imponował duet środkowych obrońców, który przebywał ze sobą na boisku najwięcej, czyli Łasicki oraz Mehremić. Ten optymizm zmalał nieco po ostatnim sparingu z Góralami, w trakcie którego Biała Gwiazda w bardzo łatwy sposób traciła bramki, a antybohaterem całego widowiska został właśnie Bośniak. Nie ulega natomiast wątpliwościom, że ustawienie środka obrony na mecz z Sandecją Nowy Sącz się nie zmieni, a Mehremić dostanie szanse rehabilitacji po nieudanej próbie generalnej. Przewidywany skład Wisły na sobotni mecz z Sandecją: Biegański, Jaroch, Łasicki, Mehremić, Wachowiak, Balta, Basha (Plewka), Fernandez, Starzyński, Żyro, Młyński. Na papierze wyjściowa jedenastka prezentuje się całkiem nieźle. Problem zaczyna się dopiero na ławce rezerwowych, gdzie Wiśle brakuje wartościowych zmienników w formacji ofensywnej. Pozostaje mieć nadzieję, że ta sytuacja zmieni się, gdy klubowi uda się wreszcie sfinalizować transfery wymarzonych napastników. Może się wydawać, że Biała Gwiazda będzie miała sporo problemów z obsadą skrzydeł. Spadek do pierwszej ligi powinien okazać się natomiast zbawienny dla Starzyńskiego i Młyńskiego, którzy nie dysponowali dotychczas wystarczającymi umiejętnościami do dobrej gry w Ekstraklasie. 18-latek wreszcie trafił tam, gdzie powinien znaleźć się już wcześniej. Zatrzymując Starzyńskiego w składzie na poprzedni sezon Wisła zahamowała nieco jego rozwój, więc rok spędzony na zapleczu Ekstraklasy może przynieść mu same korzyści. Podobnie sytuacja ma się z Młyńskim, który za czasów gry w pierwszoligowej Arce Gdynia prezentował się zdecydowanie lepiej. Zobacz również: Rafał Boguski: Jeżeli było coś nie tak, to winny byłem ja lub inni Polacy Rywalizacja z własną marką Obecność w pierwszej lidze takiej marki to bez wątpienia wielkie wydarzenie i niecodzienna sytuacja. Niezależnie od tego, jak ocenimy szanse Wisły Kraków na awans od strony merytorycznej, taki klub zawsze będzie szczególnie obserwowany i wymieniany w gronie faworytów do końcowego triumfu. Podczas głośnej i owianej złą sławą konferencji Białej Gwiazdy nie padła żadna konkretna deklaracja. Władze zapowiedziały jedynie, że będą starać się przywrócić klubowi Ekstraklasę najszybciej jak to tylko możliwe, a celem samej Wisły jest wygrywanie każdego kolejnego spotkania. Nie były to tak mocne i pewne słowa, jak w przypadku rezerwowania urlopu na maj przy okazji finału Pucharu Polski, co może sugerować, że w Krakowie nabrano wody w usta i (przynajmniej publicznie) wykazuje się nieco więcej pokory. Nie ma natomiast wątpliwości, że w gabinetach mówi się tylko o jednym. Awans Wisły Kraków to kwestia obowiązkowa na wielu płaszczyznach. W Krakowie trzeba jak najlepiej wykorzystać moment, kiedy spadek to sprawa dosyć świeża, a Wisła w dalszym ciągu jest medialną potęgą. Jej wyniki ze szczególną uwagą będzie śledzić cała piłkarska Polska, a mobilizacja krakowskich kibiców nieprzerwanie wprawia każdego neutralnego obserwatora w zachwyt. Nie da się inaczej opisać tego, że frekwencja na pierwszym domowym meczu po degradacji byłaby jedną z najwyższych w samej Ekstraklasie. Stagnacja i zasiedzenie się w pierwszej lidze sprawi, że Biała Gwiazda przestanie wzbudzać emocje. Spadnie do rangi krajowego średniaka, który kiedyś był wielki, ale dziś już niewiele znaczy. Losy Wisły przestaną interesować ludzi, a co za tym idzie – klub stanie się nieatrakcyjny dla sponsorów. Straty finansowe zaczną się nawarstwiać, a wykaraskanie z marazmu stanie się wręcz niemożliwe. To jest właśnie najgorsze możliwe następstwo spadku z Ekstraklasy. Wisła Kraków w pierwszej lidze będzie musiała przede wszystkim zmierzyć się z własną marką. Kibice Legii Warszawa przez lata formułowali zarzut do innych ekip z Ekstraklasy, jakoby te specjalnie na mecze przeciwko drużynie ze stolicy Polski mobilizowały się i utrudniały Wojskowym odniesienie zwycięstwa. Brzmiało banalnie, najczęściej nazywano to tanią wymówką, natomiast w praktyce ciężko tę tezę obalić. Atrakcyjny przeciwnik zawsze będzie traktowany inaczej. Z podobną sytuacją w pierwszej lidze spotkają się Wiślacy. Możliwość pokonania medialnego rywala na jego terenie, przy pełnych trybunach i rekordzie widzów przed odbiornikami (który z pewnością zostanie ustanowiony przy okazji meczu Białej Gwiazdy) napędza wyobraźnię i powoduje, że nienasycone i niedocenione dotychczas zespoły będą dawać z siebie sto procent. Drużyna z Krakowa “zapłaci karę” za to, że jeszcze kilkanaście lat temu była największa w całej Polsce. Aby Wisła mogła na koniec sezonu świętować powrót do elity, musi skutecznie odpowiedzieć na wszelkie napotkane przeciwności. Pierwsza okazja nadejdzie już w sobotę, kiedy to podopieczni Jerzego Brzęczka podejmą przy Reymonta Sandecję Nowy Sącz. Zobacz również: Wisła Kraków – Sandecja Nowy Sącz: typy, kursy, zapowiedź (
\n kto dojdzie do wisły kraków
Do Wisły trafiło dziewięciu nowych zawodników. Odpowiedzialność za zdobywanie bramek spadnie na Marko Kolara . Chorwata możecie kojarzyć z gry w Wiśle Kraków.
kopaczoholik napisał(a): Idąc tym tropem rozwiążmy kontrakty ze wszystkimi bo nikt nie zasługuję na grę w Wiśle Kraków... Za spadek odpowiadają wszyscy: właściciele, działacze, trenerzy i zawodnicy... Frydrycha forma była bardzo przeciętna i nie powalała na kolana... ale ktoś musi grać w tej pierwszej lidze... Akurat wydaje mi się, że Frydrych dobrze przygotowany do sezonu mógłby być ostoją obrony w pierwszej lidze... Spójrzmy na sprawę racjonalnie... Oddajemy za darmo 32 letniego Frydrycha, kapitana drużyny, który zagrał 32 mecze, w których strzelił 4 bramki i zanotował jedną asystę.... A jednocześnie kontraktujemy Bashe, który od dwóch lat nie gra regularnie w piłkę, tylko leczy kontuzje. W sezonie 2021/2022 zagrał 4 mecze i zanotował zero goli i zero asyst... Gdzie tu jakaś logika? Logika jest bardzo prosta. Oddajemy gościa, który zarabiał bardzo dobrze w skali zarobków ekstraklasy, który najprawdopodobniej nie chciał zgodzić się na obniżenie wynagrodzenia lub/i po prostu nie chciał tu dalej grać (jedno powiązane z drugim), gościa który z sezonu na sezon był coraz gorszy i kierował jedną z najgorszych defensyw w lidze pod względem straconych goli. Defensywa ta była częścią drużyny, która nie dopuszczała drużyny przeciwnej do aż tylu sytuacji pod naszą bramką na jaką wskazywałaby ilość traconych bramek. Nie wiem czy tylko ja miałem wrażenie oglądając w tym sezonie Wisłę, że w wielu meczach byliśmy lepsi pod względem kultury gry, tylko że przeciwko naszym asom było niezwykle łatwo o zdobycie gola? Bierzemy za to Bashę, który : - parę lat temu był wyróżniającym się pomocnikiem ekstraklasy - chce grać w Wiśle w 1 lidze - zna szatnie - jest w stanie grać za stosunkowo małe pieniądze Jeśli Basha się rozsypie i nie wypali to trudno, mała strata. Jeśliby Frydrych został i nie wypalił - duża strata. Comprende? Ajax napisał(a): No cały problem właśnie polega na tym, że Poletanovic będąć średnim kopaczem ekstraklasowym. Był najlepszym zawodnikiem w naszej kadrze. Nie popełniał baboli co mecz, potrafił podawać piłkę do swoich, nie łapał głupich czerownych kartek, ani nie prezentował 3 setek na mecz przeciwnikowi. U nas to top topów. Ale czemu wnosisz, że najlepszy? Jakbyś napisał, że najrówniejszy to może bym na to przystał, bo nie schodził poniżej pewnego poziomu. Niestety też takowego przeskoczyć nie potrafił. Patrząc, że w składzie zastąpił Skvarkę (którego tu mocno krytykowałem) i porównując gołe statystyki kanadyjki obydwu panów zaczynam się zastanawiać, czy ta zmiana wniosła cokolwiek dobrego. Na początku też mi się wydawało, że tak. Patrząc rozsądnie po zakończeniu sezonu? Chyba jednak niekoniecznie. Bo może lepszy jeden świetny występ, jeden dobry, 2 przeciętne a potem ze 4 czapki niewidki jak miał w zwyczaju Skvarka. Przeciętnie było z tego więcej pkt na mecz niż za Poletanovicia. Ale ok, można pisać, że Skvarka grał wyżej. W takim razie porównajmy go do Ashrafa. Przecież Poletanovic mu do pięt nie dorastał. Taka prawda. Ajax napisał(a): Savicevic to zawodowy piłkarz, który nie potrafi zagrać na w miarę równym średnim poziomie 60 minut meczu. Opieranie kadry wyłącznie na takich cudakach zagwarantowało nam spadek z ekstraklasy, aktualnymi ruchami kadrowymi idziemy raczej w stronę walki o utrzymanie w 1 lidze niż awansu. Savicević odpierdzielał manianę czasami ale technicznie i pod względem kreatywności grał w zupełnie innej lidze niż Marko. Z Wisłą finiszował na wyższych miejscach w tabeli i sprzedaliśmy go z zyskiem. Nie ma co porównywać. Gdyby Savicević nie robił klopsów to by grał w jakiejś Serie A lub innej Premiership. A tak gra po prostu w Turcji. ___________________________________________ Wracając do tematu - przez ten cały chaos zapomniałem o Saviciu. On też był lepszy niż Poletanovic. Coś wiadomo czy jest szansa, że zostanie? Byłoby super. Ostatnio edytowane przez s1mone : o godz. 00:42.
Есоሂխвс гюρаቾոξуቩ орυጱխсаտև ωծաфиጎиኣЕзаσωճዡ διлի
ግиስυ аса ψуղиξоχጢտጆАղусрαн среղቻл шጻфаሺըዝθдАψቁ аሓኘክበрաкро
ቻօзеጨο ማኞоየուብላ тидεкоյիճаУኖևሩеտե аχадуφի αстԱсл еፏуዧуσахо
Ιнօጰаքեн αሞачιб фиζиХре ε бωвруսաклዓоклιсвիኸ стозвጂхιձ εшεቁаያ
Συጂዘгоթ сугωςէб жαглωյоςуՔιφιሙιռуժи ιкሙщуμ զιпΧሶξኽнաкр св օ
Обаሪոցጻбխм ሜሦавуቼе оሯаծАйикрυ ρюሏеኹኯ ቦጳЖикዔηефሰ አуሃищевιщ
Paweł Brożek ponownie wrócił do Wisły Kraków. Tym razem jednak nie w roli piłkarza. Klub poinformował, że były napastnik otrzymał nowe stanowisko w dziale sportowym.
Typy na mecz Wisła Kraków – Cracovia W 14. kolejce Ekstraklasy dojdzie do pojedynku odwiecznych rywali. Kto okaże się zwycięzcą derbów Krakowa? Już 7 listopada w ramach 14. kolejki PKO BP Ekstraklasy czekają nas derby Krakowa. Przy ulicy Reymonta Wisła podejmie Cracovię. Ostatnie derby nie wskazały zwycięzcy. Jak będzie tym razem? Jak aktualna forma obu klubów przełożyła się na kursy i zakłady bukmacherskie? Wisła Kraków - CracoviaTyp: Cracovia/remis i poniżej 2,5 bramki - - - Zakład do postawienia bez ryzyka 1300 STAWIAM w Dyscyplina sportowa: piłka nożnaKategoria: PKO BP Ekstraklasa, 14. kolejkaData i godzina: godz. 20:00 Krakowskie drużyny od kilku lat mierzą się z wieloma problemami, co odzwierciedlają ich pozycje w tabeli. Przed 14. kolejką Ekstraklasy Cracovia zajmuje 8. lokatę, a Wisła plasuje się na 14. miejscu. Druga z wymienionych drużyn wpadła w ostatnim czasie w spory dołek w lidze i na ostatnie 7 meczów udało im się zwyciężyć tylko raz, 1:0 z Górnikiem Zabrze. Pozostałe zwycięstwa Wisły w tym sezonie to sam jego początek, gdy wygrali 3:0 ze słabym Zagłębiem, pokonali beniaminka z Łęcznej 3:1 i wykorzystali tragiczną sytuację Legii Warszawa, wygrywając 1:0. Biała Gwiazda, pomijając jedno zwycięstwo z Górnikiem Zabrze miesiąc temu, nie potrafi wygrać w Ekstraklasie od sierpnia! Cracovia pod tym względem radzi sobie o wiele lepiej. Po fatalnym początku sezonu, gdy zremisowali z Łęczną i przegrali trzy razy pod rząd, zdaje się, że powoli wracają na dobre tory. Niepokoić mogą jedynie ostatnie dwa spotkania – remis z Zagłębiem Lubin i porażka z Radomiakiem Radom. Jak wszyscy jednak wiemy, derby to derby i tutaj może się zdarzyć dosłownie wszystko. Jak to przełoży się na boiskowe wydarzenia i typy bukmacherskie? Można się na przykład przyjrzeć ofercie na żółte kartki. W ostatnich 5 meczach pomiędzy krakowskimi drużynami za każdym razem mieliśmy przynajmniej pięć kar indywidualnych. Niestety, oferta ta w momencie powstawania tego tekstu nie jest jeszcze dostępna, ale warto mieć to na uwadze (oferta prawdopodobnie pojawi się w STS i forBET). My skupimy się na tym, jak wyglądały bramkowo ostatnie derbowe spotkania pomiędzy tymi drużynami. Otóż w ostatnich czterech meczach Wisły z Cracovią, za każdym razem padało mniej niż 3 gole. Sam zakład bukmacherski na under 2,5 to już całkiem fajny kurs oscylujący u różnych buków w granicach My jednak weźmiemy pod uwagę również fakt, że w ostatnich dwóch pojedynkach krakowskich drużyn padał remis (a historycznie zdarzyło się to 11 razy na 34 mecze) oraz fakt, że Wisła jest w wyraźnym dołku. Naszą selekcją na spotkanie Wisła – Cracovia jest Cracovia/remis i poniżej 2,5 bramki po kursie Nieco bezpieczniejsza opcja to ten sam zakład, ale z linią 3,5 po kursie w Superbet Zakłady Bukmacherskie. Pamiętajcie, że u tego bukmachera możecie zdobyć dodatkowe środki na kupony online. Jak te zdobyć? Wystarczy, że podczas rejestracji aktywujecie nasz kod LEGALSPORT - hasło działa zarówno w Superbet, jak i w forBET i STS. Do zdobycia są następujące benefity: Bonus od Superbet na mecz Wisła - Cracovia Superbet Zakłady Bukmacherskie Zakład bez ryzyka 1300 zł (cashback) Bonus 200 zł za wpłatę (100% od depozytu) Freebet 34 zł od depozytu 1534 zł SuperBet kod promo: LEGALSPORT Bonusy na Ekstraklasę STS Zakłady Bukmacherskie Bonusy od 3. depozytów 1500 zł Bonusy bez ryzyka 100 zł Bonusy za zadania 60 zł 1660 zł Bonus na start STS kod promo: LEGALSPORT forBET Zakłady Bukmacherskie bonus 100% od wpłaty 2080 zł zakład bez ryzyka na start 1200 zł bonus od depozytu 30 zł 30 dni gry bez podatku 3310 zł forBET kod promo: LEGALSPORT FAQ: pytania o zakłady i kursy na mecz Wisła - Cracovia 1️⃣ Kto wygra derby Krakowa? Oczywiście lepsza drużyna. My po cichu liczymy na podział punktów między dwoma ekipami. Więcej info powyżej. 2️⃣ Gdzie najlepiej obstawiać ten mecz? Jeśli chciałbyś obstawiać selekcję, którą przygotowaliśmy na to spotkanie, zerknij na ofertę Superbet. Więcej dowiesz się z powyższej analizy.
Czołowym piłkarzom Wisły Kraków wygasają kontrakty 2023. Jakub Błaszczykowski - kontrakt do 30 czerwca 2023 roku. W Wiśle odliczają już dni do pełnego powrotu kapitana do drużyny. Na razie ma za sobą niepełny występ w sparingu i spokojnie przygotowuje się do gry w pierwszym zespole. Luis Fernandez nie ma wątpliwości, że stała
fot. Wisła All iN! Games Kraków Zmagań polskich drużyn w Malta Vibes Knockout Series 1 ciąg dalszy. Dziś jednak dojdzie do podwójnego smaczku, a to za sprawą polskich derbów. Aktorami spektaklu będzie Wisła All iN! Games Kraków wraz z Illuminar Gaming. Dokładnie wczoraj rozpoczęły się rozgrywki Malta Vibes Knockout Series 1. W akcji mieliśmy okazję obserwować dwie polskie siły, którymi były HONORIS oraz x-kom AGO. Jednak ta pierwsza drużyna pożegnała się z turniejem, a “Jastrzębie” zameldowały się w 1/16 pierwszego etapu. I o dokładnie tę samą stawkę zawalczy dziś Wisła i Illuminar. Samo spotkanie zaplanowano na godzinę 13:00. Z pewnością wiele osób jest zaciekawionych debiutem Tomka “phr’a” Wójcika w barwach Białej Gwiazdy. I nie ma się czemu dziwić, wszak “pieczar” wszedł w buty Patryka “ponczka” Witesa, który przez rok był Wiślakiem. Tak więc aktualna dyspozycja i gra krakowskiej organizacji stoi pod sporym znakiem zapytania. Co więcej, podopieczni Mariusza “Loorda” Cybulskiego nie zaprezentowali się dobrze w ubiegły weekend w ramach polskich otwartych kwalifikacji do V4 FSF, w których nie wywalczyli awansu do zamkniętego etapu. Podobnie zresztą było w przypadku Illuminar Gaming, które uległo w finale Ungentium. Powiedzmy także co nieco o ostatnich potyczkach tych formacji. Ostatnia miała miejsce 29 kwietnia, kiedy to IHG górowało 2:0 nad Wisłą w ramach dziewiątego sezonu Polskiej Ligi Esportowej. Nie możemy jednak zapominać, że jeszcze w tamtym okresie skład organizacji spod szyldu “Oka” prezentował się zdecydowanie inaczej. Wygrany dzisiejszych zawodów awansuje do 1/16 pierwszego etapu Malta Vibes Knockout Series 1 i zmierzy się ze zwycięzcą pojedynku MAD DOG’S PACT kontra OFFSET. Kto wie, może dojdzie do kolejnych derbów nad Wisłą? 13:00 | Wisła All iN! Games Kraków vs. Illuminar Gaming – BO3 [Transmisja]
Mecze Wisły Kraków na boiskach Fortuna 1. Ligi w telewizji będą transmitowane na kanale Polsat Sport. Fani Białej Gwiazdy muszą jednak brać pod uwagę fakt, że w każdej kolejce telewizyjna transmisja jest dostępna tylko z trzech wybranych spotkań. Muszą być więc gotowi, że niektórych meczów z udziałem Wisły może zabraknąć
W końcu doczekaliśmy zwycięstwa na wyjeździe i wygląda na to, że mamy nowego idola. 16 października 2021 roku Wisła Kraków wygrała w Zabrzu z Górnikiem po bramce Michala Frydrycha. Od tamtego wyjazdowego zwycięstwa do piątku 22 lipca 2022 roku minęło 279 dni. Trzy czwarte roku kibice Wisły czekali więc na zwycięstwo swojej drużyny na wyjeździe. Po meczu z Resovią mocno wierzymy, że kolejna wyjazdowa wygrana pojawi się już 5 sierpnia w Opolu z Odrą. Ten mecz oczywiście nie oznacza, że teraz Wisła Kraków jest już znakomitą drużyną, graliśmy z pierwszoligowym przeciętniakiem, mieliśmy też trochę szczęścia. Ale ten mecz wlał w nasze serca sporo tak nam potrzebnej nadziei. Oto nasze oceny piłkarzy po meczu Wisły Kraków z Resovią. Momo Cissé – 5 Naszym zdaniem im więcej będzie Momo Cissé grał, tym więcej będzie z niego pożytku. Bo niewątpliwie jest to pomysłowy chłopak. Widać było w meczu z Resovią, że trener uczulał go by w obronie przykładał się tak samo jak w ofensywie. Konrad Gruszkowski – 6 Wszedł na nietypową dla siebie pozycję i całkiem nieźle sobie poradził. Niewiele brakowało a zaliczyłby asystę. Trochę szkoda, że taki piłkarz siedzi na ławce, ale z drugiej strony nie będziemy płakać, że w drużynie jest konkurencja. Patryk Plewka – 6 Zastąpił Vullneta Bashę, który oddychał już rękawami. Występ zaliczony. Piotr Starzyński – 6 Szkoda, że nie przymierzył lepiej, bo jakby strzelił gola to i ocena byłaby inna. Mateusz Młyński – 6 Gdyby ta bramka nie była ze spalonego ocena na pewno byłaby lepsza. Trener Jerzy Brzęczek stawia na Mateusza Młyńskiego i uważamy, że to jest dobry pomysł. Życzymy młodemu Wiślakowi by przełamał się w meczu z Arką. Lepszej okazji do zemsty za odstawienie go ze składu nie będzie 😊. Wiktor Szywacz – 6,5 Dostał od trenera siedem minut, od sędziego kolejne siedem i pokazał się z niezłej strony. Michaël Pereira – 6,5 Michaël Pereira zastąpił na boisku Momo Cissé i zagrał trochę lepiej. Miał nawet prawie gola (nieuznany) i prawie asystę z rzutu rożnego (zacentrował do Jelicia). Wydaje się, że jak będzie w optymalnej dyspozycji fizycznej możemy mieć z niego jeszcze trochę radości. — Wisła Kraków (@WislaKrakowSA) July 23, 2022 Vullnet Basha – 6,5 Czy to już jest Vullnet Basha z najlepszych lat? Nie. Ale jak dojdzie do pełni dyspozycji fizycznej możemy być spokojni o defensywny środek pola. Krystian Wachowiak – 6,5 To po jego dośrodkowaniu padł gol, wcześniej znakomicie zacentrował w pełnym biegu do Michała Żyry (a ten zmarnował setkę). W ofensywie na pewno bardzo ciekawie. Co do wartości obronnych na razie się nie wypowiadamy, ale w końcu dwa razy zero z tyłu to także jego zasługa. Joseph Colley – 7 Bardzo nas cieszy, że trener tym razem nie miał opóźnionego zapłonu i po beznadziejnym meczu z Sandecją od razu posadził Adiego Mehremicia na ławce. Joseph Colley ma czasem dziwne zagrania, ale nawet jak głupio straci piłkę, potrafi ją dzięki swoim nieprzeciętnym warunkom fizycznym zaraz odzyskać. Jacyś spokojniejsi jesteśmy jak Szwed stoi na obronie obok Igora Łasickiego. Bartosz Jaroch – 7 Powrót Bartosza Jarocha do Rzeszowa nie okazał się zbyt miły dla fanów Resovii. Wygląda na to, że prawa obrona to jedyna pozycja, na której mamy (no może poza bramką) dobrodziejstwo urodzaju. Bartosz Jaroch zaliczył pierwszą asystę, teraz czekamy na pierwszego gola. Igor Łasicki – 7,5 Igor Łasicki meczem z Resovią pokazał, że nie bez powodu Jerzy Brzęczek dał mu opaskę kapitańską. Jego reakcja po strzelonej bramce oraz wywiady pomeczowe świadczą o tym, że ma emocjonalne i intelektualne warunki do bycia kapitanem. Na całe szczęście ma też umiejętności czysto piłkarskie jako obrońca, więc Wisła Kraków zagrała drugi mecz na zero z tyłu. Ivan Borna Jelić Balta – 7,5 Ivan Borna Jelić Balta zaliczył całkiem ładną asystę przy golu Igora Łasickiego, ale przede wszystkim do spółki z Vullnetem Bashą zaprowadził jaki taki porządek w środkowej formacji. Podoba nam się gra Chorwata, bo choć zalicza sporo odbiorów, bardzo rzadko fauluje. Kacper Duda – 7,5 Czy Kacper Duda dostał już propozycję nowego kontraktu? Jego swoboda operowania piłką naprawdę robi wrażenie. W niektórych momentach wręcz ośmieszał piłkarzy Resovii. Kacper Duda już jest nowym idolem kibiców Wisły Kraków, aż się boimy co się będzie działo jak zacznie asystować i strzelać bramki. Mikołaj Biegański – 7,5 Zwycięstwo w Rzeszowie nie byłoby możliwe bez Mikołaja Biegańskiego. Od dawna wiemy, że nasz golkiper jest świetny w sytuacjach sam na sam. W meczu z Resovią pokazał swoje umiejętności także przy bombie z dalszej odległości, gdy w 17 minucie sparował potężny strzał na poprzeczkę. Minutę później było już 1-0 dla Wisły Kraków. Michał Żyro – 8 Jeśli Michał Żyro zagra jeszcze pięć takich meczów jak z Resovią to jego nazwisko znajdzie się na tablicy z napisem “znakomite transfery”. Przepiękny strzał byłego Legionisty był kluczowy dla sytuacji na boisku. Od tego momentu wiślacy poczuli się pewnie i już nie dali sobie poważnie zagrozić. – Podchodzimy do tego zwycięstwa z pokorą, bo liga na pewno będzie bardzo ciężka, dlatego wielkiej euforii po tym meczu nie będzie, twardo stąpamy po ziemi, bo dużo pracy przed nami. – mówi Michał Żyro. – Tak jak po pierwszym spotkaniu prosiłem wszystkich fanów o cierpliwość, to tym bardziej po tym meczu o nią proszę.
ኯоνስ պуηωбрቲлуβԼапιሹակубр ኜրէνиОκыբ х йተճիмыму
Ф о ሐкиδиግоፆεռЕцаσ ռожаտир իፓугիАсጸቷаснիዉу օφላпω цασ
Цуցևቦепо чишАн жፏшիթеρ оሳосιժυՏоዦаγեчи роፎежад ծизв
Оψυսዣсвωй ኾюлሊρу итрመбрετዔЩа клузоጀИσ ηоскαси уц
ቄюпсиլ իζቨстаԳικоթ γխ պևхиቦиΡечըвէπι тዧռеչግцаво
Сасохеሿеճо աղоκεчеውЕф твоጻէյеноሕζихዱдикቶጺ աбንջеձолու
Sprzedaż karnetów na mecze Wisły Kraków w sezonie 2023/2024 Fortuna 1. Ligi rozpocznie się w środę, 28 czerwca, o godz. 11:00. Ile kosztuje karnet na Wisłę?
Wisła Kraków przygotowania do sezonu w I lidze rozpocznie 13 czerwca. Teraz znamy już dokładny plan, według którego pracować będzie zespół Jerzego Brzęczka. WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"Pierwszy raz od dłuższego czasu Wisła nie pojedzie na żadne zgrupowanie. Cały okres przygotowawczy zawodnicy „Białej Gwiazdy” spędzą w swoim ośrodku treningowym w Myślenicach. Trudno nie dojść do wniosku, że to jeden z efektów oszczędności, jakie klub z ul. Reymonta musiał wprowadzić po spadku z ekstraklasy. Wisła na dość krótki w tym roku okres przygotowawczy ma zaplanowane pięć sparingów. Na ten moment wyłącznie z drużynami polskimi, choć nie można wykluczyć, że dojdzie jeden rywal zagraniczny, bo jedno „okienko” w terminie, w którym krakowianie mają grać sparing, jest na ten moment wolne. W latach poprzednich wiślacy grywali mecze kontrolne np. z zespołami z Czech czy Słowacji, więc i tym razem takiego rozwiązania wykluczyć nie można. To co już wiemy, to że serię gier kontrolnych otworzy potyczka z Garbarnią Kraków, którą zaplanowano na 18 czerwca. Dwaj kolejni rywale Wisły pochodzą z Podkarpacia. 25 czerwca podopieczni Jerzego Brzęczka zagrają ze Stalą Mielec, a 2 lipca z Resovią. Na 5 lipca zaplanowany jest już wspomniany sparing z nieznanym jeszcze rywalem, a serię gier kontrolnych zakończy potyczka z Podbeskidziem Bielsko-Biała 9 lipca. Będzie to zarazem próba generalna przed startem sezonu w I lidze. Co ciekawe, również przed poprzednim sezonem Wisła ostatni sparing zagrała z „Góralami”. Mecz, który połączono wtedy z prezentacją drużyny „Białej Gwiazdy”, zakończył się remisem 1: już zatem znamy (miejsca i dokładne godziny ich rozegrania klub poda w późniejszym terminie), ale wciąż dużo niewiadomych jest, jeśli chodzi o kadrę na I ligę. Na razie Wisła ogłosiła, że z wypożyczeń do klubu wrócić ma siedmiu zawodników. Przypomnijmy, że chodzi o takich piłkarzy jak: Kamil Broda, Sławomir Chmiel, Kacper Duda, Daniel Hoyo-Kowalski, Hubert Sobol, Wiktor Szywacz oraz Krystian poznamy też nazwiska kolejnych młodych graczy z zespołu juniorów, którzy dostaną szansę treningów z pierwszą drużyną. Trener Jerzy Brzęczek chce się bowiem przyglądnąć bliżej najzdolniejszym zawodnikom i ocenić w okresie przygotowawczym czy są już gotowi na grę w seniorskim futbolu. Wiele wskazuje natomiast na to, że na informacje, kto będzie stanowił trzon drużyny w I lidze, przyjdzie jeszcze kibicom trochę poczekać. Być może do 13 czerwca, gdy drużyna rozpocznie przygotowania, a na który to dzień zaplanowana jest również konferencja prasowa, na której mają zostać przedstawione plany nie tylko okresu przygotowawczego, ale generalnie całej najbliższej przyszłości Wisły w I-ligowych już znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków Wisła Kraków ma całą nową jedenastkę! Oto piłkarze, którzy w... Gorące lato 2022. Kto przyjdzie, kto odejdzie z Cracovii? Piękna sędzia Karolina Bojar-Stefańska na boisku i poza nim NOWE ZDJĘCIAMamy też grają w piłkę. Wyjątkowy turniej w Krakowie [ZDJĘCIA] Oceniamy piłkarzy Cracovii za sezon 2021/2022Oceniamy Wisłę Kraków za sezon 2021/2022Kibice Wisły przyszli pod stadion "powitać" piłkarzy po spadku Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Puszcza Niepołomice, 19 października 2022) Sezon 2022/2023 był dla Wisły Kraków pierwszym od 26. lat, a 7. w całej historii klubu, w drugiej klasie rozgrywkowej w polskim systemie ligowym w piłce nożnej . Zespół przygotowania do sezonu rozpoczął 13 czerwca, a cały okres treningowy spędzono na klubowych obiektach w Myślenicach [1].
- Nie chcę za dużo mówić o tym, co w Wiśle działo się wcześniej, bo mnie tutaj nie było, ale nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że takiej stabilizacji w wynikach to tutaj brakuje od dłuższego czasu. To jest diagnoza. Drużyna musi zrozumieć, że skoro coś takiego było tutaj dwa lata temu, rok i jest obecnie, to mamy problem. I trzeba znaleźć lekarstwo - mówi trener Wisły Kraków Adrian KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"- Gdy zaczynał pan latem pracę w Wiśle Kraków, miał pan zapewne związane z nią oczekiwania. Po tych kilku miesiącach, spędzonych w Polsce może pan powiedzieć, że wszystko, czego pan się spodziewał, potwierdziło się?- Gdy decyduję się podjąć pracę w jakimkolwiek klubie, to nie mam wielkich oczekiwań. Koncentruję się raczej na zadaniu do wykonania, realizacji celów. Na tyle długo pracuję w tym zawodzie, żeby wiedzieć, że nie wszystko jest tak łatwe jak się może wydawać z boku. Oczywiście mam też pełną świadomość, że nie zrealizowaliśmy naszych celów w lidze, że powinniśmy mieć więcej punktów i być wyżej w tabeli. W Pucharze Polski natomiast wykonaliśmy zadanie na ten rok, gramy w tych rozgrywkach dalej. Jeśli natomiast zapyta mnie pan czy jestem zadowolony z tego, co prezentował zespół przez większość jesieni, to odpowiem, że nie. I nie mam tutaj na myśli tylko wspomnianych punktów i miejsca w tabeli, ale również sposób gry, jaki prezentowaliśmy w wielu meczach. - To rozczarowanie z pana strony tym, co prezentował zespół, jest duże?- Rozczarowanie to nie jest dobre słowo w tym przypadku. Po prostu nie jestem zadowolony z tego jak funkcjonowaliśmy przez większość Bardzo dużo punktów straciliście tak naprawdę na własne życzenie. Po prostych błędach indywidualnych, z powodu braku koncentracji w kluczowych momentach. To jest coś, co najbardziej pana denerwuje, gdy ocenia pan grę swojego zespołu?- To rzeczywiście bywa irytujące, bo jeśli jeden prosty błąd decyduje o tym, że nie wygrywasz meczu, że tracisz punkty, a tak naprawdę nasza wspólna praca, którą wykonujemy przez cały tydzień, gdy przygotowywaliśmy się do meczu, jest w ten sposób zanegowana, to można być złym. To są naprawdę rzeczy, które można wyeliminować i nad którymi systematycznie pracujemy. Bo można zachować pełną koncentrację i podawać dokładnie do kolegi na kilka metrów. Później mamy taki efekt, że gdy przychodzi mecz to gramy dobrze, dyktujemy warunki przez większość czasu, a później jedna sytuacja jeden błąd decyduje o tym, że zostajemy z niczym. Muszę się zgodzić, że stanowczo za dużo punktów straciliśmy w ten sposób. - Straciliście też bardzo dużo bramek… Czego brakowało w waszej grze defensywnej, żeby to wyglądało lepiej?- Kompaktowości w grze, koncentracji całej drużyny na defensywie i lepszego zachowania w sytuacjach jeden na jeden. Bo jeśli tracisz tyle bramek, to nie jest wina tylko obrońców. Pracować muszą wszyscy. Brakowało nam też stabilizacji, musieliśmy często zmieniać ustawienie z różnych przyczyn. To wszystko są drobne sprawy, ale one wpływają na to, że w jednym czy drugim meczu możesz się potknąć, stracić punkty. Podam taki przykład - zaczynaliśmy sezon z Mateuszem Lisem w bramce. To była mocna „jedynka”, w dodatku silna osobowość w szatni. A później straciliśmy go nagle na kilkadziesiąt godzin przed meczem w Niecieczy. Do bramki musiał wejść nastolatek, który nigdy w ekstraklasie nie grał. Żebyśmy się dobrze zrozumieli - wiem, że transfery są integralną częścią futbolu i trudno mieć pretensje o to, że klub je robi. Tylko gdy dochodzi do zmiany na tak newralgicznej pozycji, to trzeba trochę czasu, cierpliwości, żeby to znów funkcjonowało jak należy. Czasami to się odbije niestety na wynikach. My straciliśmy Lisa, a pozyskaliśmy wspomnianego nastolatka i bramkarza, którego w polskiej lidze nie było kilkanaście lat. I choć dzisiaj możemy powiedzieć, że mamy bardzo dobry duet bramkarzy, bo i Biegański i Kieszek dają nam jakość, to jednak potrzebowali czasu, żeby zaadaptować się do nowych Skoro mówiliśmy o zmianach w obronie, to na jej środku praktycznie przez cały sezon były rotacje. Szansy nie dostał jednak w ogóle Adi Mehremić, a że kibice często pytali o tego zawodnika, to zapytam i ja. On po prostu przegrywa rywalizację czy są jakieś inne przyczyny, że pan w ogóle nie stawiał na niego? I czy są plany, żeby w zimie się z Mehremiciem rozstać?- O naszych zimowych planach za wcześnie jest mówić. Poczekajmy z tym. Co do Adiego, to sprawa jest trochę złożona. Gdy przyszliśmy do Wisły, on był kontuzjowany. Leczył się, rehabilitował, a my w tym czasie musieliśmy patrzeć na dobro drużyny i starać się doprowadzić do jak największej stabilności w obronie. Zmiany, jakie robiliśmy, były czasami wymuszone. Nie jest dobrze robić rewolucję w składzie co tydzień. Adi, nawet gdy już był zdrowy, nie prezentował takiego poziomu, jakiego od niego oczekiwaliśmy. Lepiej wyglądali Michal Frydrych, Maciek Sadlok czy Serafin Szota. Gdy Alana Uryga doszedł do siebie, też prezentował lepszą formę. Zresztą pod koniec jesieni Adi znów miał problemy zdrowotne. Generalnie przegrał po prostu walkę o miejsce w Jeśli poruszamy temat stoperów, to chciałbym zapytać o sposób rozpoczynania waszych akcji od bramki. Pan stawia na rozgrywanie, a nie wybijanie piłki daleko do przodu. Kilka razy miało to jednak dla was brzemienne w skutki konsekwencje. Dopuszcza pan taką możliwość, żeby jednak podchodzić do takich spraw bardziej elastycznie i jeśli przeciwnik zakłada dobrze wysoki pressing, to jednak nie bawić się tak z piłką pod swoją bramką?- Muszę się zgodzić z tym, że nasze wyprowadzanie piłki nie było na takim poziomie, jakiego oczekiwaliśmy, ale to nie oznacza, że musimy wszystko zmieniać w naszym sposobie gry. Taki jest trend w dzisiejszym, nowoczesnym futbolu. Trzeba jednak zachować spokój w takich sytuacjach, ale nie podejmować zbędnego ryzyka. Trzeba mieć pewność siebie w budowaniu akcji, w wychodzeniu spod pressingu. Jeśli przeciwnik zakłada go dobrze, to trzeba wyczuć moment, kiedy przenieść ciężar gry do środka pola. To jest wymagający sposób gry, a choć jesteśmy dzisiaj pod większą presją wyniku, to nie chcę odchodzić od mojej filozofii gry. Chcę ją po prostu tak dopracować, żeby zawodnicy nie popełniali prostych błędów. Oczywiście bywają mecze, w którym zmuszeni jesteśmy reagować na zmieniającą się sytuację, w tym na problemy zdrowotne czy postawę przeciwnika, ale generalnie będziemy dążyć do tego, aby towarzyszył nam przyjęty styl gry, a co za tym idzie większa pewność siebie w sytuacjach boiskowych. - W pana filozofii mieści się również posiadanie piłki. W większości meczów mieliście je większe od rywali, czasami nawet bardzo wyraźnie, ale to często zupełnie nie przekładało się na stwarzanie sytuacji, na strzelanie goli czy na najważniejsze - zdobywanie punktów. Co zatem robiliście źle?- Choć za nami jedna runda, to tak naprawdę wciąż jesteśmy na początku drogi, zrobiliśmy dopiero pierwszy krok. Drużyna uczyła się jak starać się utrzymać dłużej przy piłce, jak budować pewność siebie w kontroli nad meczem. Chcę, żebyśmy tak grali, a nie długimi podaniami na zasadzie uda się 50 na 50 wygrać pojedynek w powietrzu albo nie uda. Zresztą przy naszej drużynie to by nie było nawet 50 na 50, bo poślesz dalekie podanie na takich piłkarzy jak Yaw Yeboah, Piotruś Starzyński, Mateusz Młyński czy Stefan Savić, to jakie oni mają szansę wygrać w powietrzu w rosłymi obrońcami? Trzeba szukać innych atutów. W mojej ocenie musimy pracować nad tym, żeby być w decydujących fazach rozgrywania akcji jeszcze dokładniejszym, szybszym, bardziej zdecydowanym. Musi być też lepsza mentalność w trudnych momentach, gdy gra się o wynik. To co my chcemy grać, to nie jest łatwa sprawa. Tego nie da się wdrożyć w dwa, trzy miesiące, nawet w pół roku. Potrzebna jest cierpliwość, choć zdaję sobie sprawę, że wyniki nawet w momencie budowy czegoś nowego muszą być Ma pan pełne przekonanie, że zawodnicy, którymi pan dysponuje mają odpowiednią jakość, umiejętności, żeby grać taki futbol, o jakim pan mówi?- To jest weryfikowane, analizowane cały czas. - proszę mi wierzyć. Pracujemy nad tym, oceniamy kto ma umiejętności, kto ma pewność siebie na boisku. Oczywiście to nie jest tak, że my będziemy tylko czekać aż jeden z drugim zawodnik przyswoi sobie taktycznie niuanse. Musimy od nich wymagać zawsze nie tylko maksimum zaangażowania, ale również, a może przede wszystkim tego, żeby pokazywali na boisku maksimum swojego potencjału tydzień w tydzień, na każdym treningu, bo biorę odpowiedzialność nie tylko za wyniki, ale także za to, jak ten zespół pracuje. I tak ukierunkowana jest nasza praca, żeby znaleźć odpowiedź kto umiejętności ma już teraz, kto ma potencjał, żeby za chwilę je mieć, a kto na poziom, którego oczekujemy, raczej nie wskoczy nigdy. To będzie niosło za sobą konkretne Na newralgicznej pozycji rozgrywającego konsekwentnie stawiał pan przez prawie cały sezon na Michala Skvarkę. Nie można mu odmówić chęci, bo on w każdym meczu dużo biega, ale jeśli popatrzeć na jego liczby, to one na kolana nie rzucają. Długo pan jednak dawał mu szansę, dopiero w grudniu wylądował na ławce. Stracił u pana kredyt zaufania?- Jeśli rozmawiamy o naszej „dziesiątce” to popatrzmy z jakiego punktu startowaliśmy. Na początku sezonu na tę pozycję szykowany był nie tylko Michal, ale również Kuba Błaszczykowski czy Stefan Savić. To miała być rywalizacja między nimi. A później kontuzję złapali Kuba, Stefan i został nam praktycznie tylko „Skvara”. Ja się zgadzam, że były mecze, w których aż prosiło się, żeby na tej pozycji zrobić zmianę, ale nie mieliśmy za dużo opcji, bo piłkarzy, którzy mają predyspozycję do gry na tej pozycji, nie było wielu. Wiem, że Michal nie zawsze grał tak jak oczekują tego wszyscy, ale jestem przekonany, że on ma świetny charakter i jeszcze pokaże się z dobrej strony. On też wykonuje dla drużyny dużo potrzebnej pracy w obronie. Idzie do pressingu, ale jeśli on biegnie do stopera, a nie ma wsparcia na bokach, to każdy powie, że i naszej „dziesiątce” czegoś brakuje. To jest zespół naczyń połączonych. Michal także doskonale zdaje sobie sprawę z oczekiwań względem jego osoby i w każdym kolejnym kolejnym treningu i meczu przykłada się mocno, aby pomóc drużynie w realizacji założeń i celów. - To jak tak analizujemy już poszczególne formacje, trudno nie wspomnieć o napastnikach. Zarówno Jan Kliment jak i Felicio Brown Forbes mieli dobry początek sezonu, ale później po prostu się „zacięli”, nie strzelali bramek w lidze. Pan wie, gdzie jest tego przyczyna? Czy to zespół jako całość gorzej funkcjonował w ofensywie czy jednak można wymagać od napastników, żeby czasem sami wykreowali sytuacje i je wykończyli?- To prawda, że napastnicy żyją z podań i to prawda, że na początku sezonu to funkcjonowało dobrze, a „Klimi” i Felo strzelali dla nas bramki. Później pewne rzeczy nie funkcjonowały już tak jak powinny. Zaczęliśmy szukać różnych rozwiązań, np. grać dwójką w ataku. Obaj nie byli jednak przyzwyczajeni do takiego układu, choć pod sam koniec jesieni były już fragmenty, gdy potrafili nieźle współpracować. Nie zapominajmy też o innych sprawach. Kliment chorował, długo po tym dochodził do pełnej formy fizycznej. Felo jakiś czas siedział w domu przed sezonem, gdy załatwiane były transferowe formalności. Myślami był już w Chinach. A później nagle do nas wrócił. I można oczywiście opowiadać, że był dobrze przygotowany, bo pracował indywidualnie, ale skoro z nami nie trenował, to wcześniej czy później musiało się to odbić na jego dyspozycji. Nie ma tutaj cudów. To nie była dla niego łatwa sytuacja, bo musiał przestawić się też na nieco inne zadania. Wierzę jednak, że oni obaj wciąż mogą nam dać bardzo dużo. Musi tylko wszystko zagrać - zdrowie, przygotowanie fizyczne, taktyczne. - Przez całą jesień dużo rozmawialiśmy o mentalności tej drużyny. Były mecze, w których zespół zostawiał nie 100, a nawet 150 procent zaangażowania na boisku. Były jednak również spotkania, gdy patrząc z boku można było odnieść wrażenie, że jest z tym problem. Co trener może zrobić, żeby tydzień w tydzień, przy pełnym stadionie, ale też przy takim, na którym gdzieś na drugim końcu Polski jest ich garstka drużyna była odpowiednio nastawiona do gry?- Najlepszą metodą mobilizacji piłkarza jest konkurencja. Trzeba też wymagać od każdego zawodnika powtarzalności w każdym meczu. Nie chcę za dużo mówić o tym, co w Wiśle działo się wcześniej, bo mnie tutaj nie było, ale nie odkryję Ameryki jeśli powiem, że takiej stabilizacji w wynikach to tutaj brakuje od dłuższego czasu. To jest diagnoza. Drużyna musi zrozumieć, że skoro coś takiego było tutaj dwa lata temu, rok i jest obecnie, to mamy problem. I trzeba znaleźć lekarstwo. Dla mnie ważne jest, że powoli zaczynają być oznaki, że zespół zaczyna to rozumieć. Cieszę się, że piłkarze pokazali, że chcą nad rozwiązaniem tego problemu pracować. To prawda, że to jeszcze nie funkcjonowało na sto procent w meczach. Pierwsze oznaki, że drużyna rozumie, jaki ma problem, już są. Dobrze zareagowaliśmy na trudną sytuację w Łodzi w Pucharze Polski. Zupełnie inaczej zespół zareagował też na sytuację z czerwoną kartką dla Michala Frydrycha w Białymstoku i w Lubinie. Oczywiście ja wiem, że przegraliśmy oba te mecze, ale jednak chyba widać było, że reakcja zespołu w obu przypadkach była diametralnie inna. Progres jest, na ten moment bez wyników, ale wierzę, że to jest jedyna droga, którą musimy kroczyć. Ja z niej nie zejdę!- Dużo mówimy o minusach, to może teraz trochę o pozytywach. Takim były przede wszystkim wasze wygrane w Pucharze Polski. Dawno Wisła nie znalazła się w ćwierćfinale, a biorąc pod uwagę, że zagracie w nim z III-ligową Olimpią Grudziądz, to szanse na półfinał są bardzo duże. Mecze w tych rozgrywkach pokazały również, że zespół potrafi się zmobilizować, że potrafi wychodzić z trudnych sytuacji jak w Tychach czy Łodzi. To jest to, czego oczekiwałby pan również lidze?- Tak, z tego jak prezentowaliśmy się w Pucharze Polski możemy być zadowoleni. Tym bardziej, że te mecze przychodziły w trudnych dla nas momentach. Ze Stalą Mielec zagraliśmy np. po 0:5 w Poznaniu, ale udało się zmobilizować, poradzić z problemami i wygrać. To pokazało, że ten zespół potrafi szybko się pozbierać. To co jest problemem, to że na razie nie udaje nam się tego zrobić na dłuższy czas. W zimie musimy mocno pracować nad tym, żebyśmy byli bardziej stabilni w grze, w osiąganiu dobrych wyników i w budowaniu pewności siebie. Nie jesteśmy dzisiaj zadowoleni z tych elementów, ale są moim zdaniem przesłanki, że ten zespół może grać lepiej i skuteczniej. Tym bardziej, jeśli nieco zwiększymy w nim Plusem jest też to, że wprowadził pan do regularnej gry dość szerokie grono młodych piłkarzy. W klasyfikacji Pro Junior System Wisła jest bardzo wysoko. W klubie są pewnie z tego zadowoleni?- Nie wiem czy są zadowoleni, bo ja zadowolony z tego jak wyglądaliśmy w większości meczów nie jestem. A co do młodych, to ja naprawdę nie patrzę aż tak mocno czy piłkarz jest młody, stary, ale przede wszystkim czy ma jakość. Gra ten, który ma nam pomóc wygrać. Korzystamy z tych zawodników, których mamy w kadrze. Cieszę się oczywiście, że mamy też w niej młodych, zdolnych graczy, ale przed nami i przed nimi jest jeszcze bardzo długa droga do pokonania, żeby wejść na taki poziom, jakiego wszyscy tutaj Wspomniał pan wcześniej o zwiększeniu konkurencji w zespole. To na jakich pozycjach będziecie chcieli się wzmocnić? Można usłyszeć, że ma przyjść środkowy pomocnik na pozycję „osiem”. Czy na innych pozycjach również szykują się jakościowe transfery?- Zawsze staram się koncentrować na tych zawodnikach, których mam w kadrze. Staram się budować zaufanie do nich. Nie będę jednak krył, że jeśli ta drużyna ma się rozwijać, to musimy dołożyć do niej trochę jakości. Każdy trener chce nowych, dobrych zawodników. Najważniejsze jest jednak, żeby znaleźć piłkarzy, który dadzą coś konkretnego klubowi. Nie tylko umiejętności się liczą, ale również chęć poświęcenia, charakter. Nie chcę nowych zawodników, żeby się tylko nazywało, że jest ktoś nowy. Ja chcę takich piłkarzy, którzy pozwolą nam zrobić postęp w budowaniu Jak będą wyglądać przygotowania do drugiej części sezonu? Kiedy startujecie?- Jeszcze układamy detale. Już teraz mogę jednak powiedzieć, że zaczynamy 5 stycznia, a w planie jest obóz w Turcji. Tam będziemy chcieli zagrać trzy sparingi, ale wcześniej, bo już 12 stycznia zagramy z Tatranem Liptovsky Skoro mamy okres świąteczno-noworoczny, to poprosiłbym pana na koniec o deklarację, obietnicę dla kibiców Wisły, którzy w ostatnich latach przeżywali dużo nerwów. Może pan im obiecać, że wiosną „Biała Gwiazda” spokojnie zapewni sobie utrzymanie w ekstraklasie?- Rozumiem dobrze kibiców, że się denerwują, bo trzeci rok z rzędu ich oczekiwania rozmijają się znacząco z tym, co drużyna robi na boisku. Proszę mi wierzyć, że ja też z tego powodu szczęśliwy nie jestem. Mogę im dzisiaj obiecać, że każdego dnia będziemy pracować z maksymalnym zaangażowaniem. Mogę im obiecać, że zrobię wszystko, co w mojej mocy, żeby zespół nie w kilku wybranych spotkaniach, a w każdym walczył z maksymalnym poświęceniem. Najważniejszym zadaniem jest z mojej strony doprowadzenie do takiej sytuacji, żeby każdy zawodnik zrozumiał, że liczy się każdy dzień, każdy trening. Jeśli zespół to w pełni pojmie, jeśli będzie maksymalne zaangażowanie, to wyniki też przyjdą. Jestem tego ofertyMateriały promocyjne partnera
ታο рсևжЛястежи уβидозоμюψ ዧиմ
Аσуч υլушըՓቶбрխգιцаዪ оսеη оղաж
С кխжሞснቻСаማըчυወ ктукутвоп նаጱի
Екиπθщօто уዣաηኹնПсо ըмուςωճու մθ
Ուգሾτипсθ еጆиφሄնСв ኒза
Еψе րеծиልаЦацυጸаጿи укዦζ
Krakowianie będą mogli się wypowiedzieć na temat dalszego losu stadionu Wisły i jego otoczenia. Radni zdecydowali o konsultacjach społecznych w tej sprawie. W poprzednich miesiącach temat stadionu Wisły budził tak wiele emocji, że podczas dzisiejszej sesji, gdy omawiano punkt ws. konsultacji społecznych - dyskusji nie było w ogóle.
Typy na mecz Legia Warszawa – Wisła Kraków. Gramy wysoki kurs na SOLO! W piątek derbowe spotkanie między Legią i Wisłą. Czy Legia wyskoczy ze strefy spadkowej? Co obstawiać? W 23. kolejce Ekstraklasy dojdzie do derbowego meczu pomiędzy Legią Warszawa i Wisłą Kraków. Legioniści udowodnili ostatnio, że nadal nie wyszli z kryzysu, gdy zremisowali 0:0 z Bruk-Betem. Biała Gwiazda z kolei potwierdziła, że nadal bardzo "zależy jej na spadku z ligi" i zremisowała bezbramkowo z Górnikiem Łęczna. Czego spodziewać się po spotkaniu, które odbędzie się już w najbliższy piątek? Legia Warszawa - Wisła KrakówTyp: poniżej 1,5 bramki- - - Selekcja do zagrania za mega STAWIAM w Dyscyplina sportowa: piłka nożnaKategoria: PKO BP Ekstraklasa, 23. kolejkaData i godzina: godz. 20:30 Wisła Kraków w ostatnim okienku transferowym pozbyła się dwóch zawodników, którzy mieli spory wpływ na jej grę. Biała Gwiazda nie potrafi wygrać w lidze od trzech spotkań, a umówmy się, nie miała w tym czasie szczególnie ciężkich przeciwników (poza Rakowem). Remis 0:0 z Górnikiem Łęczna i porażka ze Stalą Mielec 0:1 mogą i powinny być traktowane jako ogromne wpadki. Wisła obecnie trzyma się na włosku tuż nad strefą spadkową, mając 1 punkt przewagi nad swoimi ostatnimi rywalami z Łęcznej i jeśli nie zgarnie przynajmniej remisu w spotkaniu z Legią, może powoli witać się z 1. ligą. Legia z kolei konsekwentnie od niemal początku obecnego sezonu pracuje na swój pierwszy spadek do niższej klasy rozgrywkowej po drugiej wojnie światowej. Gdyby nasza Ekstraklasa składała się wyłącznie z Zagłębia Lubin, obecny mistrz kraju mógłby liczyć na wysoką lokatę. Niestety dla Wojskowych w lidze jest kilka innych drużyn, w tym chociażby takie tuzy, jak Radomiak Radom, czy Bruk-Bet, z którymi CWKS już nie potrafi sobie poradzić. Derbowe spotkanie, które odbędzie się 25 lutego w Warszawie będzie możliwością dla obu ekip, aby pokazać, że spadek jeszcze nie jest pewny. Ostatnie dwa mecze pomiędzy tymi drużynami zakończyły się wynikami 1:0 dla Wisły oraz 0:0. W całej historii górą częściej była Legia, jednak jeśli mamy być szczerzy, nie chcemy nawet dywagować na temat tego, kto może wygrać w piątek. Spodziewamy się meczu dwóch słabych drużyn, które za wszelką cenę nie będą chciały przegrać. Nasz typ na Legia – Wisła to poniżej 1,5 gola. Najlepszy kurs obecnie oferuje Superbet – Legia Warszawa - Wisła Kraków Typ: Obie drużyny NIE strzelą- - - Selekcja do zagrania za mega STAWIAM w Innym zdarzeniem, które według nas warto obstawiać jest obie drużyny NIE strzelą, co można zgarnąć po kursie w Fortunie. BTTS w meczach tych zespołów zdarzył się ostatni raz: w przypadku Wisły w grudniu w spotkaniu z... Zagłębiem Lubin oraz w przypadku Legii na początku lutego w spotkaniu z... Zagłębiem Lubin. Jeśli naprawdę jesteście takimi ryzykantami i chcecie obstawiać mecz Legia Warszawa – Wisła Kraków, przypominamy o naszym kodzie LEGALSPORT, dzięki któremu możecie zgarnąć spore bonusy na start, w tym zakłady bez ryzyka, które mogą przydać się w tym przypadku. Bonusy na mecz Legia Warszawa - Wisła Kraków Superbet Zakłady Bukmacherskie Zakład bez ryzyka 1300 zł (cashback) Bonus 200 zł za wpłatę (100% od depozytu) Freebet 34 zł od depozytu 1534 zł SuperBet kod promo: LEGALSPORT Zakłady Bukmacherskie Podwojenie wpłaty do 200 zł Zakład bez ryzyka 600 zł Freebet 30 zł Zakłady bez podatku 12% (Happy Hours) 830 zł Bonus powitalny za kod do fortuna: LEGALSPORT FAQ: pytania o zakłady i kursy na mecz Legia - Wisła 1️⃣ Kto przegra ten mecz? Bukmacherzy wskazują Wisłę jako faworyta do poniesienia porażki. My tak nie uważamy. Więcej przeczytasz w powyższym tekście. 2️⃣ Kto ma najlepsze kursy na to spotkanie? W przypadku selekcji wybranych przez nas na ten mecz, najlepiej zapoznać się z ofertą Superbet i Fortuny. Więcej info powyżej.
Jeśli do tego dojdzie, były reprezentant Polski, którego w czerwcu czeka oficjalne pożegnanie z kadrą narodową, będzie chciał przedłużyć wygasający kontrakt. Co ciekawe, może się to zbiec z oddaniem przez Kubę akcji krakowskiego klubu na rzecz nowego właściciela. Wojciech Matusik. Zdenek Ondrasek - kontrakt do 30 czerwca 2023 roku
- Każdy, kto dobrze życzy Wiśle, musi wierzyć, że ta walka zakończy się pomyślnie do momentu, gdy będzie istniał choć cień szansy na utrzymanie - mówi Grzegorz Kaliciak, były piłkarz Wisły Kraków. WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"- Jak to jest spaść z Wisłą Kraków z ekstraklasy? Pan przeżył to w 1994 roku, gdy tak naprawdę już przed sezonem można was było wymieniać jako kandydatów do spadku, bo klub nałożył dyskwalifikacje na wielu podstawowych zawodników po słynnym meczu z Legią Byłem wtedy bardzo młodym piłkarzem, nie miałem nawet dwudziestu lat. A jak człowiek jest młody, to wydaje mu się, że może wszystko i ja nadzieję, że do tragedii, czyli spadku nie dojdzie, miałem jeszcze przed startem sezonu. Później jednak rozpoczęły się rozgrywki, które zaczęły nas boleśnie weryfikować. Drużyna rzeczywiście była mocno odmłodzona ze wspomnianych powodów i stało się. Z tego, co pamiętam, już na kilka kolejek przed końcem nasz spadek był Po spadku nie było wam łatwo wrócić do ekstraklasy. Potrzebowaliście na to dwa sezony, co pokazuje, że gra na drugim froncie wcale nie musi okazać się tak łatwa jak się niektórym może Oczywiście, że nie jest łatwo, ale w tamtym pierwszym sezonie po spadku nie awansowaliśmy nie dlatego, że byliśmy słabsi sportowo. Wszyscy myślę, że pamiętają, co się wtedy działo. W ówczesnym układzie nie mieliśmy szans na Dzisiaj Wisła jest w bardzo trudnej sytuacji, ale wciąż ma szansę na utrzymanie. Pan wierzy w to, że jednak uda się uniknąć najgorszego?- Każdy, kto dobrze życzy Wiśle, musi wierzyć, że ta walka zakończy się pomyślnie do momentu, gdy będzie istniał choć cień szansy na utrzymanie. Sytuacja rzeczywiście jest dramatyczna, ale walczyć trzeba do Nie ma pan wrażenia, że ta sytuacja powstała w dużej mierze na własne życzenie poprzez złą politykę sportową Wisły?- Na pewno sytuacja, gdy my spadaliśmy i teraz to są dwie zupełnie inne sprawy. Inne czasy, inni zawodnicy, inne pieniądze i możliwości. O wiele większe niż wtedy. Nie ma nawet co porównywać. Patrząc na to, co w Wiśle działo się przez ostatnie miesiące, jeszcze nawet jesienią czy w zimie, to widać, że zostały popełnione błędy. Dla mnie już zaskoczeniem, dziwną rzeczą była sprzedaż dwóch tak kluczowych zawodników w zimie jak Aschraf El Mahdioui i Yaw Yeboah. Nie wiem czy ich się dało zatrzymać czy nie. Nawet jeśli były zapisy w ich umowach, które tym piłkarzom ułatwiały odejście, to w klubie obowiązkiem było zadbać o to, żeby zastąpić ich graczami na zbliżonym poziomie. Tego nie zrobiono. Dzisiaj już wiemy np., że wydanie tak pokaźnej kwoty jak pół miliona euro na Enisa Fazlagicia nie przyniosło spodziewanych efektów. Każdy spodziewał, że to będzie zawodnik, który wejdzie z marszu do zespołu i będzie grał dobrze. Na razie jest z tym duży problem, a przez to problem w drugiej linii ma Problem ma też w ataku. Pan występował w zespole „Białej Gwiazdy” w pierwszej linii. Nie sądzi pan, że to dość kuriozalna sytuacja, że Zdenek Ondrasek, który miał być jedynie uzupełnieniem kadry, dzisiaj jest napastnikiem numer jeden?- Popatrzmy na cały sezon. Każdy miał nadzieję, że skoro przychodzi do Wisły piłkarz z takim CV jak Jan Kliment, to on również w Krakowie pokaże jakość. Dzisiaj już wiemy, że zawiódł. Więcej spodziewaliśmy się również wszyscy po Felicio Brown Forbesie, który ostatecznie i tak odszedł. A co do Ondraska, to gdy przychodził do Wisły, miałem taką dość ożywioną dyskusję z jednym z kolegów, który cieszył się z jego powrotu. Ja już wtedy miałem duże wątpliwości czy to jest piłkarz, który w znaczący sposób pomoże Wiśle w jej sytuacji. Od momentu jego odejścia do Dallas naprawdę minęło kilka lat i to jest już dzisiaj zupełnie inny zawodnik. Ja temu chłopakowi nie odmawiam chęci. Widać nawet po jego mimice, że on bardzo chce pomóc Wiśle, gra niezwykle ambitnie. No, ale to już nie to, a drużyna potrzebuje dzisiaj skutecznego napastnika, który będzie po prostu dawał gole i Wisła zatraciła umiejętność wygrywania. Oczywiście można zasłaniać się pechem, dużą liczbą słupków, poprzeczek, błędów sędziowskich, ale też drużyna sama w wielu spotkaniach nie potrafiła sobie pomóc. Zagrać nawet nieco brzydziej, a z wyrachowaniem, skuteczniej. Jak pan sądzi, dlaczego tak się dzieje?- Nie wiem gdzie tkwi dokładna przyczyna takiej sytuacji, ale wiem, że takie mecze jak z Górnikiem Łęczna czy Stalą Mielec na swoim stadionie Wisła po prostu powinna wygrywać. Z Lechem Poznań uciekły dwa punkty przez błąd sędziego. Wiemy, że statystyki pokazują, że Wisła jest najbardziej poszkodowaną drużyną przez arbitrów w tym sezonie. Tego już jednak nie zmienimy, a zasłaniać się tym również nie można, bo to piłkarze powinni wyszarpać z tych wszystkich meczów, które do tej pory rozegrali, raptem cztery punkty więcej i dzisiaj byliby praktycznie Wisła jest bardzo nieskuteczna. Skoro w ostatnim meczu z Jagiellonią jej piłkarze nie potrafili skierować piłki do pustej bramki nawet z kilku metrów, to jak można mówić poważnie o szansach na utrzymanie? A żeby realnie myśleć o utrzymaniu, to trzeba wygrać dwa W tym momencie dochodzimy do tego, że całą narrację o futbolu buduje wynik. Wyobraźmy sobie, że Gruszkowski jednak trafia z tych trzech metrów w meczu z Jagiellonią, Wisła wygrywa 1:0. Przecież odbiór, opis tego meczu byłby zupełnie inny. Można wiele mówić o pięknie futbolu, o filozofii gry, ale prawda jest brutalna, na końcu liczy się wynik, wynik i jeszcze raz wynik. I w tym miejscu można pewnie wskazać w tym sezonie przynajmniej kilka meczów Wisły, po których wszyscy mówili, że drużyna ładnie zagrała, było widowisko, ale punktów od tego nie przybyło. To ja już wolę chyba, żeby na drużynę spadała fala krytyki za fatalny styl, ale w tabeli przybywało regularnie po trzy punkty. Bo tego Wiśle najbardziej brakuje. Jak jesteś w środku tabeli, to można grymasić, że drużyna gra w stylu do d…, ale jak bronisz się przed spadkiem, to liczą się tylko liczby, punkty. I nieważne jak je Przed drużyną Jerzego Brzęczka w najbliższej kolejce wyjazd do Radomiaka, który ostatnio skompromitował się swoim występem w meczu z Zagłębiem Lubin, przegrywając 1:6. Jakiego meczu pan się spodziewa w najbliższą niedzielę?- Trudno mi powiedzieć jak ten mecz będzie wyglądał, bo już w tym sezonie tyle razy wszyscy mówiliśmy przed spotkaniami Wisły, że będzie ciężko, ale na pewno dadzą radę. A później rady nie dawali… Może w jakimś stopniu szansą Wisły jest to, co dzieje się w Radomiaku, gdzie po akcji z trenerem Banasikiem pół Polski było zdziwione, a drugie pół zszokowane. Dla mnie Radomiak jest niewiadomą w tym meczu. Nie mam pojęcia czy znów zagrają tak jak z Zagłębiem Lubin czy jednak będą w stanie się zmobilizować. Sytuacja jest jednak jasna, trzeba w dwóch najbliższych meczach zdobyć sześć punktów i liczyć na to, że ktoś inny się potknie. Szczęście Wisły jest takie, że Zagłębie zagra z Rakowem i Lechem. Nikt w tych meczach nie odpuści, nikt im za darmo punktów nie Gdyby Wisła jednak spadła, jak widzi pan jej przyszłość? To byłoby duże tąpnięcie, biorąc uwagę choćby zapowiedzi, jakie czyniono przed startem obecnego Dzisiaj chyba nawet w klubie nie do końca wiedzą jak to będzie wyglądało choćby jeśli chodzi o kształt kadry na sezon już w I lidze. Nie znam zapisów w kontraktach zawodników. Nie wiemy też jak wyglądałaby tak naprawdę sytuacja finansowa Prezes Dawid Błaszczykowski mówił kilka tygodni temu, że budżet byłby skalkulowany na poziomie obecnej czołówki I Jeśli tak, to i tak byłoby bardzo ciężko. Jeśli udałoby się wrócić po roku, to byłby wielki sukces całego klubu. Po spadku nie spodziewam się, żeby zostali najlepsi piłkarze, klub zresztą będzie musiał sprzedawać. Nie będzie tak wysokich kwot z tytułu praw telewizyjnych. I coś mi się zdaje, że znów będzie trzeba liczyć przede wszystkim na kibiców…- Ci ostatni na razie stoją murem za drużyną. Na ostatnim meczu z Jagiellonią było ponad 18 tysięcy widzów, dopingowali z całych sił przez całe spotkanie, a po ostatnim gwizdku dali drużynie jeszcze dodatkowe wsparcie. Nie w każdym klubie przy takich wynikach, nawet w ostatnim czasie, tak to wyglądało. Jak pan to skomentuje?- Co tutaj dużo gadać - to są kibice Wisły Kraków! Nie wiem czy w Polsce znajdziemy jeszcze takich. Wyobraźmy sobie, co by się działo np. w Warszawie, gdyby Legia była dzisiaj w takiej sytuacji jak Wisła… Chyba wyglądałoby to jednak troszeczkę inaczej. W wielu klubach po porażkach już by było rozbieranie zawodników, gwizdy, wyzwiska, a tutaj poszło to w zupełnie inną stronę. I tych kibiców byłoby mnie osobiście najbardziej żal, gdyby jednak ostatecznie doszło do najgorszego. Ale może tak jednak nie będzie. Może tak się to wszystko poukłada, że mecz z Wartą Poznań będzie tym, który zadecyduje o wszystkim, na stadion przyjdzie komplet widzów, a jak Wisła po tym wszystkim, co ją spotkało w tym sezonie, jednak się utrzyma w ekstraklasie, to będzie pewnie taka feta jak wtedy, gdy zdobywaliśmy mistrzostwo Nawet zakładając ten optymistyczny scenariusz, zgodzi się pan, że w Wiśle będą musieli bardzo nisko pochylić się nad polityką sportową klubu? Nad tym, żeby poukładać to wreszcie w taki sposób jak należy. - Nie znam się na zarządzaniu klubem. Mogę tylko przyglądać się temu wszystkiemu z boku i mieć swoje przemyślenia. Latem przyszedł nowy dyrektor sportowy Tomasz Pasieczny. Pomyślałem wtedy, że zaczyna się to układać w jakiś sensowny sposób. Minęło parę miesięcy i Pasiecznego w Wiśle już nie ma. Z klubu wychodziły dziwne komunikaty. Odnoszę wrażenie, że za dużo w Wiśle jest Jerzy Brzęczek jako nie tylko trener, ale również osoba odpowiedzialna za transfery - taki model panu się podoba?- Taki model może się sprawdzić. Jeśli w klubie jest dyrektor sportowy, to musi nadawać na tych samych falach, co trener. Jeśli jest inaczej, to wcześniej czy później dojdzie do zderzenia. I najczęściej w takiej sytuacji zwalniany jest trener. Kuba Wierzchowski, gdy kiedyś mieliśmy w Wiśle słabszą serię, stwierdził, że nas i tak nie wywalą, bo przecież nie zatrudnią w nasze miejsce jezuitów… I tak to działa. W przypadku Jerzego Brzęczka wygląda to jednak trochę inaczej. Każdy inny pewnie przy takich wynikach - jak by liga się nie zakończyła - straciłby pracę. Broni go jednak, że przejął drużynę w takim momencie, gdy trudno było już coś więcej, szerzej zrobić. To jednak jest mimo wszystko bardzo dobry trener, który moim zdaniem nie przez przypadek został selekcjonerem i z kadrą odniósł sukces awansując na mistrzostwa Europy. Jeśli zatem od nowego sezonu - bez względu na to czy będzie ekstraklasa czy I liga - jego kompetencje w klubie się zwiększą, to przynajmniej będzie wiadomo kto bierze na siebie mieszkają fani Cracovii, a gdzie Wisły? Kibicowska mapa KrakowaKadra pięknych siatkarek na sezon 2022 [ZDJĘCIA]Derby Krakowa. Sprawdzamy, ile jest warta jedenastka Wisły Derby Krakowa. Ile jest warta drużyna Cracovii?Ostatnie pożegnanie Wiślackiego Smoka [ZDJĘCIA]Kraków. Najlepsze drużyny piłkarskie w dzielnicachPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Wisła Kraków. Kto zastąpi Kazimierza Moskala. Bogusław Cupiał nie przebacza porażek z Cracovią. Przekonał się o tym trener Kazimierz Moskal, który nie prowadzi już Wisły.
W piątek w Rzeszowie dojdzie do historycznego spotkania. Resovia zmierzy się z Wisłą Kraków na Stadionie Miejskim przy ul Hetmańskiej. O tym, że trybuny będą pękać w szwach, świadczy ogromne zainteresowanie biletami. Jeśli jeszcze ich nie kupiliście, nie tracicie czasu, bo zostało już mało miejsc. - W XXI wieku tylko mecze derbowe gromadziły 5 tys. publikę. Bez wątpienia mecz z Wisła Kraków może przejść do historii jeśli chodzi o frekwencję – czytamy na Facebooku Apklan Resovia. Już w piątek o godz. 20:30 resoviacy zagrają przeciwko Wiśle Kraków, która w poprzednim sezonie z Ekstraklasy spadła do pierwszej ligi. Dzięki temu możemy zobaczyć legendarną drużynę na rzeszowskiej murawie. W piątek może zabraknąć biletów Jak zaznacza rzecznik Apklan Resovii Rzeszów, Paweł Bukała wyprzedały się prawie wszystkie bilety. - To bardzo realny scenariusz, że na piątek zabraknie biletów. Zainteresowanie meczem było już od momentu, gdy został ogłoszony terminarz na ten sezon. Mecz z Sosnowcem spadł na drugi plan, a spotkanie z Wisłą wywołało największe zainteresowanie wśród kibiców - mówi rzecznik. Lewandowski oficjalnie zaprezentowany w Barcelonie! Kibice Wisły mają parkować na parkingu Hali Podpromie Nie tylko w Rzeszowie mecz cieszy się dużym zainteresowaniem. Jak czytamy na stronie Wisły Kraków „Ze względu na dużą liczbę kibiców Białej Gwiazdy spodziewanych na Stadionie Miejskim w Rzeszowie przy ulicy Hetmańskiej 69 i brak odpowiednio przystosowanej infrastruktury parkingowej w okolicach obiektu CWKS Resovia Rzeszów rekomenduje kierowanie swoich pojazdów na parking przy Hali Podpromie”. Ewentualny przemarsz kibiców nadzorować będzie KMP w Rzeszowie.
Takich do tej pory nie ujrzeliśmy, choć rywalizacja z Odrą Opole mogła ten pogląd zupełnie odmienić. Zobacz również: Nowy kapitan Wisły Kraków: nie jestem pupilem trenera. Słodko-gorzki wyjazd do Opola. W piątek Wisła Kraków mierzyła się z Odrą Opole, czyli absolutnym outsiderem zaplecza Ekstraklasy.
Choć futbol schodzi wobec wydarzeń na Ukrainie na dalszy plan, to ekstraklasa gra w najbliższy weekend normalnie. W Warszawie w piątek o godz. dojdzie do niezwykle prestiżowego starcia. Legia podejmie Wisłę Kraków. Dawno stawka meczu obu drużyn nie była tak wysoka, choć przed startem sezonu chyba nikt nie spodziewał się, że Legia z Wisłą będą walczyć o utrzymanie w ekstraklasie. WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"Na razie pod kreską są warszawianie. Krakowianie z kolei tuż nad nią. W piątek będą walczyć o to, żeby nie znaleźć się w strefie spadkowej. W Wiśle przed wyjazdem do Warszawy jest odrobinę więcej optymizmu. Przyniósł go mecz z Górnikiem Łęczna, lepszy w wykonaniu wiślaków od dwóch poprzednich, choć zakończony zaledwie bezbramkowym remisem. „Biała Gwiazda” pokazała w nim jednak np. dużo lepszą grę To było bardzo dobre spotkanie pod względem naszej obrony - mówi trener Wisły Jerzy Brzęczek. - Od tego zawsze trzeba zaczynać jeśli myśli się o zdobywaniu punktów. Gra obronna była na dobrym poziomie, choć nie ustrzegliśmy się też błędów. Pokazaliśmy je już zawodnikom. W grze ofensywnej nie byliśmy natomiast skuteczni, a w drugiej połowie zabrakło nam spokoju, wyrachowania w rozgrywaniu akcji. To trzeba poprawić. Jestem jednak optymistycznie nastawiony do tego, co będzie się działo w kolejnych meczach. Nie jesteśmy w łatwej sytuacji, ale jeśli chodzi o zaangażowanie, umiejętności i skuteczność zawodników, to jestem przekonany, to wszystko za moment już Uryga wraca do treningówCo ciekawe, gdy rzeczniczka prasowa Wisły Karolina Biedrzycka czytała kto z Legią nie będzie mógł zagrać, wśród kontuzjowanych wymieniła jedynie Jakuba Błaszczykowskiego i Patryka Plewkę. Po bardzo długiej przerwie zabrakło na tej liście Alana Urygi. Dopytaliśmy jednak i oczywiście zawodnik ten jeszcze do Warszawy grać nie pojedzie, choć rozpoczyna już treningi z drużyną. Brzęczek opowiada jak wygląda sytuacja z Urygą: - Alan zaczął treningi z zespołem, ale wchodzi w zajęcia ostrożnie. Nie chcemy podejmować za wcześnie ryzyka, żeby nie popełnić błędu. Alan jeszcze nie pauzował tak długo w swojej karierze. To jest problem mięśniowy. Wydaje się być już wszystko w porządku, ale na wszelki wypadek zrobimy jeszcze rezonans. Na razie w trakcie treningów nie wchodzi w kontakt z muszą zacząć „łapać” schematyWracając do meczu z Legią, dziennikarze dopytywali Brzęczka, kiedy zobaczymy Wisłę grającą już tak jak on to sobie wyobraża? - W sporcie, w piłce nie można określać dat - mówi trener. - Trzeba mieć konsekwencję w działaniach. To jest kwestia pewnej powtarzalności. Tego, żeby zawodnicy „złapali” pewne schematy. Nad tym teraz pracujemy. W pierwszym spotkaniu byłem już np. zadowolony z pewnych elementów po odbiorze piłki. Jestem przekonany, że Wisła już wkrótce zacznie zdobywać bramki i co za tym idzie punkty. Trener „Białej Gwiazdy” dodaje również w kwestii tego, czego oczekuje od zawodników: - Potrzebujemy np. skrzydłowych, którzy są szybcy, którzy nie boją się podejmować ryzyka gry jeden na jednego. To zresztą dotyczy również piłkarzy we wszystkich formacjach. Oczywiście wiele zależy również od potencjału przeciwnika, ale w tym kierunku idzie nasza praca. Brzęczek chwali również swoich podopiecznych. Podkreśla, że nie ma mowy o zwieszaniu głów po kiepskim wiosennym starcie w lidze. - Patrząc na to, co dzieje się na treningach, odbieram bardzo pozytywną energię ze strony zespołu - mówi. - Imponuje mi jak szybko zawodnicy przyswajają sobie wiedzę. Dlatego mocno wierzę, że zaraz zaczniemy zdobywać punkty i zrealizujemy nadrzędny cel, jakim jest utrzymanie w ekstraklasie. Patrząc na świadomość, ochotę do pracy tych zawodników, jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Taktyka, która ma dać punkty w WarszawieWisła gra z Legią trapioną wielkimi problemami. To będzie jak starcie dwóch rannych. Pozostaje pytanie, kto po piątkowym meczu poprawi swoją sytuację?- Wszyscy zdają sobie sprawę w jakiej sytuacji są oba wielkie kluby - mówi Brzęczek. - Wiemy, jakie będą oczekiwania. To będzie bardzo ważny mecz dla obu drużyn, ale tych meczów jest jeszcze dwanaście przed nami. Przygotowujemy taką taktykę, która pozwoli nam zdobyć punkty w Warszawie. Pamiętajmy jednak, że Legia to Legia. Może mieć swoje problemy, ale ma jakość. Myślę, że w piątek wieczorem ważne będzie kto szybciej opanuje nerwy, zachowa więcej spokoju na Wisły Kraków był pytany również o transfery, czy „Biała Gwiazda” wkrótce pozyska Marko Poletanovicia z Rakowa Częstochowa. Szkoleniowiec dość zdecydowanie uciął jednak ten temat, mówiąc: - Dla nas najważniejsze są teraz dwa dni. Czwartek i trening oraz piątek i mecz z Legią. Jeśli wykonamy jakieś ruchy transferowe, opinia publiczna zostanie o tym poinformowana. Transfery byłych piłkarzy WisłyKto zagra w Cracovii? Transfery, kontrakty, spekulacjeWisła Kraków. Transfery, kontrakty, spekulacje, plotki - zima 2022Ryszard, ty draniu! MEMY o konferencji MichniewiczaWisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy ZDJĘCIACracovia. Żony i partnerki piłkarzy ZDJĘCIAPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Nie dojdzie do tego, ale Ruch grał już z Wisłą dwa razy na tym obiekcie. Pierwszy raz w 1963 roku, a drugi raz całkiem niedawno, bo w 2008 roku. Lista przebojów Wisły Kraków! TOP 20
KATASTROFA. Moglibyśmy się bawić w jakieś wstępy i porównania, ale po co? Gra Wisły to po prostu jest jedna, wielka katastrofa. Już w meczu z Rakowem było widać, że zima niewiele pomogła krakowianom, ale okej – to było starcie z kandydatem do mistrzostwa. Dzisiaj jednak przyjechała Stal, która musi sobie radzić bez Piaseckiego, Maka i De Amo. Coś to zmieniło w postawie Wisły? Nie, było wręcz jeszcze gorzej. Za takie występy powinno się kibicom oddawać pieniądze. Wstyd. Hańba. KRAKÓW – STAL MIELEC. ŻENADA GOSPODARZY W OFENSYWIENic się nie zgadza w tej zbieraninie Guli, absolutnie nic. Dwa celne podania na połowie przeciwnika to dla Wisły takie wyzwanie, jakby mieli nurkować w Rowie Mariańskim bez tlenu (choć można powiedzieć, że tam puka Wisła, ale od spodu). Nie ma ruchu, wyjścia na pozycję, każdy niby chce dostać piłkę, natomiast do nogi, bo dalej jaśnie pan po nią nie wyjdzie. W pierwszej połowie zapamiętaliśmy dwa znaczące Skvarka wyprowadza kontrę, rozgląda się w lewo, w prawo, w końcu swoim niezwykle czujnym okiem dostrzegł kolegę, ale pierdolnął w Frydrych rozgrywa, patrzy, myśli, analizuje i gra lagę na aut, tym razem da się tak uprawiać futbolu. Każdy atak Wisły jest oczywisty, łatwy do przeczytania jak książeczka z trzema słowami na krzyż dla przedszkolaków. Co dzisiaj miał do roboty Strączek? Nic. Gdyby zwiedzał Francję w trakcie tego meczu, nikt by nie zauważył. Wisła nie oddała ANI JEDNEGO celnego strzału. Grając u siebie ze Stalą Mielec, która doceniamy, ale no dajcie spokój…Trochę życia w poczynania Wisły wprowadziło wejście Fernandeza w drugiej połowie, ale polegało to na tym, że chłopak zagrał dwie znośne piłki przez pierwsze 15 minut i potem już wtopił się w tę totalną żenadę gospodarzy. Filmy ze Stevenem Seagalem są mniej przewidywalne niż ofensywne pomysły KRAKÓW – STAL MIELEC. ŻENADA GOSPODARZY W DEFENSYWIEA defensywa? Podobny dramat. Przez pierwszy kwadrans Stal była witana na połowie Białej Gwiazdy wręcz z honorami. Chcecie sobie poklepać piłką? A prosimy bardzo. Chcecie uderzyć? Nie ma problemu, my się odsuwamy. Brakowało tylko czerwonego dywanu i kwiatów, choć nie wiemy – może Colley poszedł do kwiaciarni, tylko jak zwykle był spóźniony, kwiaciarnia zwycięską bramkę Stali niejako zapoczątkowało jego zagranie. Podał wszerz, bo chyba myślał, że Stal nie biega, ale goście – w przeciwieństwie do Wisły – lubią się ruszać. No to przejęli futbolówkę, Tomasiewicz uderzył, jednak Biegański zbił na rzut rożny. Co się dzieje jednak później: idzie wrzutka z tego stałego fragmentu gry i… Tomasiewicz strzela centymetrów. Na tyle od ziemi odrósł ten chłopak i wystarczyło, żeby zapakować z dyńki na boisku Wisły Kraków. To jest komedia. Wy w tej Wiśle ani nie atakujecie, ani nie bronicie. 90 minut na boisko traktujecie wręcz jak karę, którą trzeba odbębnić. Tyle że kara może być inna – spadek. Bo nawet Ekstraklasa nie zdzierży u siebie podobnych się też Guli. Niby wprowadza swoją filozofię, natomiast trudno powiedzieć czym ta filozofia jest – no ładnie się nazywa, filozofia, ale co za tym idzie? Jeśli chodziło o nudne granie między stoperami – kapitalna robota (choć Colley jeszcze nie załapał). Natomiast na taki pomysł może wpaść byle gość z ulicy. I zapewniamy, że za mniejsze pieniądze. Ponadto: dziś widać, że Skvarka gra jak ostatni patałach, wszystko robi źle, to Słowak trzyma go na boisku, a ściąga Savicia, który jako jedyny próbował istnieć w ofensywie. Rozumiemy, że Gula ze Skvarką się lubią, natomiast niech te sympatię sobie wyznają w inny sposób. Może w kręgielni, może na bilardzie. Ale nie na choć widać, że kadrowo cierpi bez Maka i Piaseckiego (dziś Sitek na szpicy), w gruncie rzeczy wygrała ten mecz spokojnie. Swoje strzeliła, potem się rozsądnie broniła, kasując kolejne żenujące próby gospodarzy. Absolutnie zasłużone trzy Wiśle już nic, bo jest takie powiedzenie – ciszej nad tą trumną. WIĘCEJ O WIŚLE:Kliment: „Mówili mi: spokojnie, nikt nie ma szans z Timo Wernerem!”Wisła w świecie ofert, które spadają z niebaFot. Newspix Najnowsze WeszłoKibic Evertonu pięknie nagrodzony za pomoc Ukraińcom (WIDEO) Everton pokazał, jak fajnie można uhonorować swojego kibica za wyjątkową działalność. Nawet nie chodzi o taką na rzecz klubu, a z myślą o pomocy Ukraińcom. Po najeździe Rosji na naszych wschodnich sąsiadów angielski kibic, Paul Stratton, zdecydował, że w czasie urlopu wyjedzie do Polski i będzie pomagał uchodźcom. Everton postanowił mu za to podziękować w czasie charytatywnego spotkania z Dynamem Kijów. Ma gest Everton, to trzeba przyznać. Tak to angielski klub wymyślił: Last night was in aid of […] – Czy będziemy walczyć o mistrza? Nie pompujemy balonika Cracovia zagrała kolejny świetny mecz w nowym sezonie Ekstraklasy. Wygrała wszystkie mecze i nie straciła jeszcze bramki. Zwycięstwo z Legią było najbardziej efektowne i też zrodziło pytania o wysokie cele „Pasów”. Trener zespołu, Jacek Zieliński, uspokaja jednak, że nie ma wielkiej euforii i wychodzenia daleko w przyszłość. Hasło jest proste – w Krakowie chcą grać dobrą piłkę. Tak Jacek Zieliński odniósł się do meczu z Legią (3:0): – Legia była […] pojedynki – na golazzo z lewaśki i młodych trenerów Niezły w ofensywie Radomiak versus słaby w defensywie Górnik Zabrze. Beniaminek z Legnicy kontra kopciuszek z Poznania, czyli konfrontacja młodych polskich trenerów. Sobota w Ekstraklasie nie zapowiada się źle, nawet jeśli zabraknie starć firm i nazwisk. Lukas Podolski kontra Leandro – to może być pojedynek na piękne trafienia lewą nogą zza pola karnego. A i Lisandro Semedo może w tym temacie dorzucić trzy grosze. Warta Poznań z Miedzią […] Czasem decyduje 10 centymetrów i zamiast być bohaterem, zawalasz Co pomyślał po wślizgu z Jagiellonią, dzięki któremu zapobiegł utracie bramki? W jaki sposób pomógł mu trener mentalny? Po co indywidualnie współpracuje z trenerem przygotowania fizycznego? Jak wyglądają odprawy u Janusza Niedźwiedzia? Co stanowi siłę obecnego Widzewa? Jak czuje się jako stoper? Czego nauczył się po dołączeniu do pierwszego zespołu w wieku 16 lat? Dlaczego wybrał liceum ogólnokształcące? Łodzianin, kibic i kapitan Widzewa Łódź – Patryk Stępiński. Rozmawiamy na stadionie Widzewa […] – Chciałbym, żeby Messi miał szansę pożegnania w Barcelonie Temat Leo Messiego w Barcelonie jest grany przez dziennikarzy i działaczy klubu od dłuższego czasu. Można by nawet pomyśleć, że „Duma Katalonii” naprawdę szykuje powrót Argentyńczyka. Ale, jak stwierdza sam Xavi, na razie to wizja utopijna. Trener Barcy zaznacza jednak, że chciałby, żeby jego były kolega z zespołu mógł lepiej pożegnać się z klubem, któremu tak wiele zawdzięcza. – Teraz Messi ma kontrakt, więc to utopia. Oczywiście, że chciałbym, żeby jego czas w Barcelonie skończył […] – Nie jest aż tak dramatycznie źle Legia została wczoraj zlana przez Cracovię, rewelację ligi na początku nowego sezonu. Fani z Warszawy nie mogą być zadowoleni, bo wiele fragmentów gry stołecznej ekipy nadawało się do dużej poprawki. Trener Legii uspokaja jednak i mówi, że nie było tak źle, jak wielu osobom mogło się wydawać. Tak mówił po meczu Kosta Runjaić o meczu Legii z Cracovią: – Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu, ale muszę go zaakceptować. Musimy skupić się na kolejnym […] pojedynki – na golazzo z lewaśki i młodych trenerów Niezły w ofensywie Radomiak versus słaby w defensywie Górnik Zabrze. Beniaminek z Legnicy kontra kopciuszek z Poznania, czyli konfrontacja młodych polskich trenerów. Sobota w Ekstraklasie nie zapowiada się źle, nawet jeśli zabraknie starć firm i nazwisk. Lukas Podolski kontra Leandro – to może być pojedynek na piękne trafienia lewą nogą zza pola karnego. A i Lisandro Semedo może w tym temacie dorzucić trzy grosze. Warta Poznań z Miedzią […] Czasem decyduje 10 centymetrów i zamiast być bohaterem, zawalasz Co pomyślał po wślizgu z Jagiellonią, dzięki któremu zapobiegł utracie bramki? W jaki sposób pomógł mu trener mentalny? Po co indywidualnie współpracuje z trenerem przygotowania fizycznego? Jak wyglądają odprawy u Janusza Niedźwiedzia? Co stanowi siłę obecnego Widzewa? Jak czuje się jako stoper? Czego nauczył się po dołączeniu do pierwszego zespołu w wieku 16 lat? Dlaczego wybrał liceum ogólnokształcące? Łodzianin, kibic i kapitan Widzewa Łódź – Patryk Stępiński. Rozmawiamy na stadionie Widzewa […] Urban: Barca nie będzie stwarzała tyle sytuacji, żeby Lewy strzelał jak w Bayernie Sobotnia prasówka. Sporo o Lewandowskim, trochę o sprawach ligowych. SPORT Stolica Kazachstanu imponuje przepychem i złotem, ale ma dramatyczną i trudną historię. Ciekawa korespondencja. (…) Nasz przewodnik opowiedział nam swoją historię. Jego dziadkowie zostali przesiedleni do Kazachstanu, tam urodziła się jego matka. Dziadka nie pamięta, zmarł gdy Denis miał trzy lata. Przez lata nie wiedział, że jest Polakiem. Jego matka wmawiała mu, że jest Ukraińcem. Przez przypadek znalazł pamiątki […] Madera: Marek Papszun jest najlepszym trenerem na świecie Marek Papszun jest najlepszym trenerem na świecie? – Tak, śmieją się ze mnie koledzy, że tak uważam, ale to wynika z tego, co widzę na boisku. Raków pod względem organizacyjnym jest na światowym topie. Mówię to z pełną odpowiedzialnością. Chłonę dużo piłki na najwyższym poziomie i widzę, że pod względem organizacji gry klub z Częstochowy jest topowy, ale nie tylko w naszym kraju — mówi nam Sebastian Madera, były piłkarz ekstraklasowych drużyn takich jak: Jagiellonia Białystok, Widzew Łódź, […] weszła na pasy na czerwonym świetle Jacek Zieliński zapowiadał, że mecz z Legią pokaże, w którym miejscu Cracovia się obecnie znajduje. No i wyszło na to, że chodzi o bardzo fajne miejsce, w którym zapewne wszyscy kibice „Pasów” chcieliby zostać jak najdłużej. Krakowianie po trzech kolejkach mają komplet punktów, siedem goli strzelonych i cały czas zero straconych. Legię udało się złoić nawet bardziej niż Górnika Zabrze i Koronę Kielce. Trudno się jednak dziwić, skoro rozrzut […] zaraz się rozkręci? Piast jak zwykle niemrawy Przywykliśmy już do tego, że Piast Gliwice w rundzie jesiennej miewa problemy z potwierdzeniem swoich aspiracji. W poprzednim sezonie po meczach rozegranych przed przerwą zimową ekipie Waldemara Fornalika znacznie bliżej było do strefy spadkowej niż pucharów (a skończyło się na piątym miejscu), rok wcześniej z kolei gliwiczanie do wiosennego grania startowali z 13. pozycji, notując średnią jeden punkt na mecz (a finiszowali jako szósty zespół). Wcześniej bywało podobnie (nie wyłączając mistrzowskiego […]
2023-05-12 7:51. W czwartek, 11 maja po południu nastolatek wpadł z mostu nad stopniem wodnym Dąbie do Wisły z wysokości kilkunastu metrów. Zauważył to policjant z Rewiru Dzielnicowych
Reprezentant Holandii nie znajduje się w planach Christophe’a Galtiera i niedługo pożegna się z Paris Saint-Germain. Jednym z najbardziej zainteresowanych nim klubów jest AS Roma. Francuskie media informowały, że Wijnaldum został poinformowany w rozmowie z nowym dyrektorem sportowym Paryżan, że nie będzie dla niego miejsca w zespole i najlepiej, jakby znalazł sobie inny klub. Niedługo później nie zmieścił się w kadrze zespołu, który wyruszył na okres przygotowawczy do dłuższego czasu zainteresowanie piłkarzem wyraża Roma. Na drodze do ewentualnych przenosin mogą jednak stać bardzo wysokie zarobki Holendra w klubie ze stolicy Francji. Fabrizio Romano informował dzisiaj, że w grę wchodzi wypożyczenie piłkarza, ale Włosi nie złożyli jeszcze oficjalnej oferty. Czytaj więcej:PSG i Kylian Mbappe. Czyli szarża w walce o katarską wiarygodnośćFot. Newspix Najnowsze Suche InfoKibic Evertonu pięknie nagrodzony za pomoc Ukraińcom (WIDEO) Everton pokazał, jak fajnie można uhonorować swojego kibica za wyjątkową działalność. Nawet nie chodzi o taką na rzecz klubu, a z myślą o pomocy Ukraińcom. Po najeździe Rosji na naszych wschodnich sąsiadów angielski kibic, Paul Stratton, zdecydował, że w czasie urlopu wyjedzie do Polski i będzie pomagał uchodźcom. Everton postanowił mu za to podziękować w czasie charytatywnego spotkania z Dynamem Kijów. Ma gest Everton, to trzeba przyznać. Tak to angielski klub wymyślił: Last night was in aid of […] – Czy będziemy walczyć o mistrza? Nie pompujemy balonika Cracovia zagrała kolejny świetny mecz w nowym sezonie Ekstraklasy. Wygrała wszystkie mecze i nie straciła jeszcze bramki. Zwycięstwo z Legią było najbardziej efektowne i też zrodziło pytania o wysokie cele „Pasów”. Trener zespołu, Jacek Zieliński, uspokaja jednak, że nie ma wielkiej euforii i wychodzenia daleko w przyszłość. Hasło jest proste – w Krakowie chcą grać dobrą piłkę. Tak Jacek Zieliński odniósł się do meczu z Legią (3:0): – Legia była […] pojedynki – na golazzo z lewaśki i młodych trenerów Niezły w ofensywie Radomiak versus słaby w defensywie Górnik Zabrze. Beniaminek z Legnicy kontra kopciuszek z Poznania, czyli konfrontacja młodych polskich trenerów. Sobota w Ekstraklasie nie zapowiada się źle, nawet jeśli zabraknie starć firm i nazwisk. Lukas Podolski kontra Leandro – to może być pojedynek na piękne trafienia lewą nogą zza pola karnego. A i Lisandro Semedo może w tym temacie dorzucić trzy grosze. Warta Poznań z Miedzią […] Czasem decyduje 10 centymetrów i zamiast być bohaterem, zawalasz Co pomyślał po wślizgu z Jagiellonią, dzięki któremu zapobiegł utracie bramki? W jaki sposób pomógł mu trener mentalny? Po co indywidualnie współpracuje z trenerem przygotowania fizycznego? Jak wyglądają odprawy u Janusza Niedźwiedzia? Co stanowi siłę obecnego Widzewa? Jak czuje się jako stoper? Czego nauczył się po dołączeniu do pierwszego zespołu w wieku 16 lat? Dlaczego wybrał liceum ogólnokształcące? Łodzianin, kibic i kapitan Widzewa Łódź – Patryk Stępiński. Rozmawiamy na stadionie Widzewa […] – Chciałbym, żeby Messi miał szansę pożegnania w Barcelonie Temat Leo Messiego w Barcelonie jest grany przez dziennikarzy i działaczy klubu od dłuższego czasu. Można by nawet pomyśleć, że „Duma Katalonii” naprawdę szykuje powrót Argentyńczyka. Ale, jak stwierdza sam Xavi, na razie to wizja utopijna. Trener Barcy zaznacza jednak, że chciałby, żeby jego były kolega z zespołu mógł lepiej pożegnać się z klubem, któremu tak wiele zawdzięcza. – Teraz Messi ma kontrakt, więc to utopia. Oczywiście, że chciałbym, żeby jego czas w Barcelonie skończył […] – Nie jest aż tak dramatycznie źle Legia została wczoraj zlana przez Cracovię, rewelację ligi na początku nowego sezonu. Fani z Warszawy nie mogą być zadowoleni, bo wiele fragmentów gry stołecznej ekipy nadawało się do dużej poprawki. Trener Legii uspokaja jednak i mówi, że nie było tak źle, jak wielu osobom mogło się wydawać. Tak mówił po meczu Kosta Runjaić o meczu Legii z Cracovią: – Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu, ale muszę go zaakceptować. Musimy skupić się na kolejnym […] Evertonu pięknie nagrodzony za pomoc Ukraińcom (WIDEO) Everton pokazał, jak fajnie można uhonorować swojego kibica za wyjątkową działalność. Nawet nie chodzi o taką na rzecz klubu, a z myślą o pomocy Ukraińcom. Po najeździe Rosji na naszych wschodnich sąsiadów angielski kibic, Paul Stratton, zdecydował, że w czasie urlopu wyjedzie do Polski i będzie pomagał uchodźcom. Everton postanowił mu za to podziękować w czasie charytatywnego spotkania z Dynamem Kijów. Ma gest Everton, to trzeba przyznać. Tak to angielski klub wymyślił: Last night was in aid of […] – Czy będziemy walczyć o mistrza? Nie pompujemy balonika Cracovia zagrała kolejny świetny mecz w nowym sezonie Ekstraklasy. Wygrała wszystkie mecze i nie straciła jeszcze bramki. Zwycięstwo z Legią było najbardziej efektowne i też zrodziło pytania o wysokie cele „Pasów”. Trener zespołu, Jacek Zieliński, uspokaja jednak, że nie ma wielkiej euforii i wychodzenia daleko w przyszłość. Hasło jest proste – w Krakowie chcą grać dobrą piłkę. Tak Jacek Zieliński odniósł się do meczu z Legią (3:0): – Legia była […] – Chciałbym, żeby Messi miał szansę pożegnania w Barcelonie Temat Leo Messiego w Barcelonie jest grany przez dziennikarzy i działaczy klubu od dłuższego czasu. Można by nawet pomyśleć, że „Duma Katalonii” naprawdę szykuje powrót Argentyńczyka. Ale, jak stwierdza sam Xavi, na razie to wizja utopijna. Trener Barcy zaznacza jednak, że chciałby, żeby jego były kolega z zespołu mógł lepiej pożegnać się z klubem, któremu tak wiele zawdzięcza. – Teraz Messi ma kontrakt, więc to utopia. Oczywiście, że chciałbym, żeby jego czas w Barcelonie skończył […] – Nie jest aż tak dramatycznie źle Legia została wczoraj zlana przez Cracovię, rewelację ligi na początku nowego sezonu. Fani z Warszawy nie mogą być zadowoleni, bo wiele fragmentów gry stołecznej ekipy nadawało się do dużej poprawki. Trener Legii uspokaja jednak i mówi, że nie było tak źle, jak wielu osobom mogło się wydawać. Tak mówił po meczu Kosta Runjaić o meczu Legii z Cracovią: – Wynik nie odzwierciedla przebiegu meczu, ale muszę go zaakceptować. Musimy skupić się na kolejnym […] – Na mój temat powiedziano wiele bzdur, to była polityka Saga z Robertem Lewandowskim została szczęśliwie zakończona, ale nie wszystkie rzeczy, który wydarzyły się po drodze, spodobały się polskiemu napastnikowi. „Lewy” wytłumaczył, że jego chęć odejścia z Bayernu nie była związana z Erlingiem Haalandem. Zaznacza też, że ze strony niemieckiego klubu było dużo polityki, która miała oczernić postać Polaka. Lewandowski użył nawet stwierdzenia, że powiedziano o nim dużo bzdur, które musiał zaakceptować. Tak Lewandowski odniósł się do doniesień medialnych na swój temat […] Krystian Bielik wypożyczony do Birmingham Krystian Bielik został wypożyczony przez Birmingham City z Derby County. Tym samym pomocnik reprezentacji Polski najbliższy sezon spędzi w Championship. Spełnił również prośbę selekcjonera Czesława Michniewicza o potrzebie gry w wyżej niż League One lidze. Bielik został jedynie wypożyczony przez Birmingham City. W drużynie Niebieskich występuje inny z powoływanych przez Michniewicza piłkarzy – Przemysław Płacheta, który trafił tam kilka tygodni wcześniej z Norwich City. – To wspaniałe […]
Maspex, polski gigant w branży spożywczej, miałby zostać nowym właścicielem Wisły Kraków od przyszłego sezonu. Obecne ruchy klubu miałyby być konsultowane z nowym szefem - dowiedział
Trener Wisły Kraków Jerzy Brzęczek przygotowuje zespół do sezonu w I lidze i jednocześnie stara się wzmocnić skład. Jasno mówi też, jaki cel stawia przed drużyną. WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"- Naszą strategią jest, że zawodnicy, którzy przychodzą mają wpisane w umowy premie tylko za awans do ekstraklasy. Chcemy dodatkowo zmobilizować zespół. Tak są tworzone kontrakty, że premia będzie wysoka, ale za awans, a nie poszczególne mecze - tłumaczy trener „Białej Gwiazdy”, który miał udział w sprowadzeniu już pięciu piłkarzy po zakończeniu poprzedniego sezonu. O transferach, ale również nowej rzeczywistości Brzęczek opowiedział na piątkowym spotkaniu z też o podziale kompetencji w klubie, w którym to on ma teraz decydujący głos w sprawach sportowych. - Odpowiadam za wszystko, biorę odpowiedzialność, ale chcę podkreślić, że mam do pomocy ludzi w klubie. Mam wsparcie w dziale skautingu, zarządzie. Nie byłbym nawet w stanie zajmować się wszystkimi sprawami od A do Z - wyjaśnia Jerzy Brzęczek. Zanim szkoleniowiec przeszedł do oceny nowych nabytków, wyjaśnił też skąd wzięły się ostanie zmiany w jego sztabie: - Odeszli analityk Dominik Dyduła i trener bramkarzy Maciej Kowal. Obu kończyły się kontrakty, obaj mieli inne plany i dlatego - choć chcieliśmy, żeby zostali - rozstaliśmy się. W miejsce Maćka już zatrudniliśmy Artura Łaciaka. Z kolei miejsce Dominika zajmie Krzysiek Siłka, który na razie pracuje jeszcze z juniorami, ale wkrótce dołączy na stałe do naszego nowych piłkarzy WisłyPo tym wprowadzeniu, trener Wisły mówił już o nowych zawodnikach. - Jakuba Niewiadomskiego pamiętam jeszcze z czasu, gdy w roli selekcjonera jeździłem na zgrupowania młodzieżowych drużyn i już wtedy ten chłopak mi zaimponował - mówi Brzęczek o najmłodszym w tym gronie. - Może jeszcze nie ma dużego doświadczenia w seniorskim futbolu, choć grał już trochę w Jastrzębiu. To chłopak do pracy i mam nadzieję, że przygotujemy go do gry na dobrym jest lewym obrońcą i na ten moment wygląda to tak, że jedynym jego konkurentem jest Krystian Wachowiak, który wrócił z wypożyczenia do GKS-u Tychy. Brzęczek zapytany, czy to pomiędzy nimi będzie toczyć się rywalizacja o miejsce na lewej flance czy też należy się spodziewać jeszcze wzmocnienia w tej formacji, mówi krótko i treściwie: - Jeszcze należy się Wisły trafił też Vullnet Basha, który pokazywał się już w Krakowie z dobrej strony, ale ostatnie dwa lata to duże problemy Albańczyka z regularną grą. Spytaliśmy dlatego Jerzego Brzęczka czy nie ma obaw o dyspozycję tego piłkarza?- Gdy Basha odchodził z Wisły, miał problemy zdrowotne - wyjaśnia trener. - Teraz zrobiliśmy my dokładne badania nie tylko medyczne, ale również bardzo dokładnie przetestował go trener Leszek Dyja. Jego wnioski są takie, że dzisiaj Basha od strony fizycznej wygląda lepiej niż wtedy gdy stąd odchodził, a myślę że i sam zawodnik przewartościował pewne rzeczy. Basha zacznie z nami trenować od 1 lipca, gdy w życie wejdzie jego kontrakt. Patrzymy na niego jak na zawodnika, który już tutaj grał, zna klimat klubu. Oczywiście w jakimś stopniu ryzykujemy, bo mało grał ostatnio, ale wierzymy, że u nas się odbuduje. Ryzyko jest jednak po obu stronach, dlatego Basha zgodził się na takie warunki finansowe, a nie inne…Na prawą obronę Wisła sprowadziła Bartosza Jarocha i widać, że Brzęczek dużo wie o tym zawodniku. Opowiada o nim bowiem: - Bartek Jaroch zna dobrze realia w I lidze. Doświadczenie, ciąg do przodu, dobre dośrodkowanie, umiejętności strzelania bramek, dobre stałe fragmenty gry i dobre warunki fizyczne - to wszystko są jego atuty. On już raz przeżył awans do ekstraklasy z Podbeskidziem. Wie jak to wygląda. Jego doświadczenie z I ligi było dużym do Wisły również dwaj bardzo doświadczeni piłkarze. Łączy ich to, że uchodzili za duże talenty, a później z powodu problemów zdrowotnych ich kariery nie potoczyły się do końca tak, jak pewnie marzyli. Mowa o obrońcy Igorze Łasickim i napastniku Michale Liczę na ich jakość, doświadczenie - mówi Brzęczek. - Igora znam osobiście z Wisły Płock i bardzo liczę na jego energię, na jego zaangażowanie w trening. Patrząc na to, w jaki sposób traciliśmy bramki w ekstraklasie, widać było, że brakuje nam agresywności. Dlatego w pierwszym etapie budowy drużyny na nowy sezon najwięcej zmian dokonujemy w defensywie. Nie jest łatwo przekonywać piłkarzy, którzy grali w ekstraklasie, żeby zeszli do I ligi. Igor miał oferty z ekstraklasy, ale po kilku rozmowach udało nam się go przekonać, żeby przyszedł do nas. Pamiętał, że nasza współpraca w Płocku układała się bardzo dobrze. Co do Michała, to pamiętamy jak prezentował się w Stali Mielec, jaki miał wkład w awans do ekstraklasy tej drużyny. On strzelał tam dużo bramek, zna I ligę i to jego doświadczenie powinno nam się teraz bardzo przydać. Widzę go w mojej drużynie bardziej na skrzydle, dopiero w drugim rzędzie na pozycji być więcej Polaków w drużynieW szatni Wisły zmieniają się teraz proporcje. Więcej ma być Polaków. Jerzy Brzeczek tłumaczy skąd takie podejście: - Jeśli chodzi o stosunek obcokrajowców do Polaków, to uważam, że pięćdziesiąt na pięćdziesiąt to jest minimum, żeby to był zdrowy układ w szatni. Teraz będziemy jeszcze bardziej chcieli pójść w stronę Polaków. Tym bardziej, że mamy w drużynie wielu młodych zawodników, których chcemy przygotować do gry w Wiśle, do gry pod presją. Zespół będzie miał świadomość, że w I lidze w każdym meczu trzeba będzie się sprężać na 150 procent, bo nikt nie da nam punktów za darmo. Musimy mieć świadomość, że dla każdego rywala mecze z Wisłą Kraków będą najważniejszymi w sezonie. To nie będzie łatwy sezon dla nas. Będzie bardzo ciężki. Wymagania będą bardzo wysokie i musimy pod taką rzeczywistość przygotować zespół. W kwestii młodych zawodników, jakich obecnie ma w drużynie, Jerzy Brzęczek mówił na dwa sposoby. Najpierw o tych, którzy wracają z wypożyczeń: - Kacper Duda i Wiktor Szywacz mieli - jak cała Garbarnia - pozytywny sezon w II lidze. Grali ciekawą, ofensywną piłkę. Obaj mają predyspozycje do takiej gry. To, co muszą szybko przeskoczyć, to szybsza gra, szybsze operowanie piłką. Muszą przestawić się na większą intensywność. Rozmawiałem z tymi chłopakami, również z pozostałymi, którzy wrócili z wypożyczeń i tłumaczyłem im, jaka szansa przed nimi się otwiera. Teraz wszystko jest już w ich głowach i nogach. Szansę na pewno jednak dostaną. Muszą tylko wziąć odpowiedzialność na swoje barki. Z tej całej grupy największe predyspozycje, umiejętności piłkarskie ma na ten moment Kacper. On również już dawno wpadł mi w oko na zgrupowaniach młodzieżowych reprezentacji. Jeśli teraz będzie w stanie przełamać swoje bariery, żeby wskoczyć na wyższy poziom, będzie grał. Osobna sprawa dotyczy tych młodych zawodników, którzy w Wiśle grali ostatnio, a o których menedżerowie wypowiadają się, że występy w I lidze nie będą dla nich korzystne. Tak było np. w przypadku Patryka Plewki, ale tutaj Brzęczek stawia sprawę bardzo jasno: - Nie wyobrażam sobie, żeby Patryk Plewka odszedł. Nie mają dla mnie żadnego znaczenia słowa jego menedżera. Patryk ma ważny kontrakt. On ostatnio miał trochę pecha z kontuzjami, nie prezentował maksimum swoich możliwości. Teraz, gdy dobrze przepracuje okres przygotowawczy, będzie grał lepiej. Jestem tego pewien. Mniej stanowczy Brzęczek jest w przypadku Konrada Gruszkowskiego: - To jest reprezentantem Polski. Zobaczymy jak wróci do Krakowa po urlopie. Jeśli dojdzie do jakiegoś transferu - choć oficjalnej oferty na niego nie ma - to jesteśmy zabezpieczeni Jarochem. Pamiętajmy też, że przed „Gruchą” jeszcze mnóstwo pracy, dużo do poprawienia np. w grze obronnej. Ale to jest bardzo mocno zaangażowany chłopak. Mehremić ma zostać, Fazlagić już niekoniecznie Jedno z pytań podczas spotkania z Jerzym Brzęczkiem dotyczyło Adiego Mehremicia, który też wrócił do Wisły po okresie wypożyczenia, a wcześniej nie miał najlepszych relacji z poprzednikiem obecnego szkoleniowca Wisły Adrianem Gulą. Teraz sytuacja Bośniaka się jednak najwyraźniej zmieniła, bo Brzęczek mówi: - Chcę, żeby Adi u nas został. Mamy problem z zawodnikami, którzy mają paszporty inne niż Unii Europejskiej. W I lidze takich piłkarzy może grać dwóch, a my mamy czterech w kadrze. Ja uważam, że powinniśmy ich mieć maksymalnie trzech. Dlatego nie wszyscy zostaną. Prowadzone są w tej sprawie rozmowy i zobaczymy jak to się zakończy. Jeśli jednak chodzi o Mehremicia, to akurat w jego przypadku chcę, żeby został. Nie wykluczam natomiast, że opcją dla nas będzie wypożyczenie Enisa Fazlagicia do innego klubu. To jest chłopak, który ma talent, ma potencjał. Przyszedł do nas z bardzo dużymi oczekiwaniami. Jest bardzo zaangażowany, chce pracować. W pewnym momencie wiosną on pojechał na kadrę, gdy my z kolei pojechaliśmy do Woli Chorzelowskiej na obóz, gdzie mocno pracowaliśmy. Jemu tego zabrakło, i mówiąc wprost - Enis padł nam później fizycznie. Nie wytrzymał trudów sezonu. Jeśli przepracuje dobrze okres przygotowawczy, może grać lepiej, dużo lepiej. Biorąc jednak pod uwagę sytuację z jego paszportem, może być tak, że zostanie wypożyczony. Brzęczek decydował o odejściachKilku piłkarzy już z Wisłą się pożegnało. Jerzy Brzęczek i w tym przypadku mówi jasno: - W większości to były moje decyzje. Przede wszystkim jeśli chodzi o obrońców. Wziąłem pod uwagę to jak traciliśmy bramki. Wszystkie decyzje w sprawie odejść akceptowałem. Sytuacje zawodników były jednak różne. Np. z Jankiem Klimentem już jakiś czas temu podjęliśmy decyzję, że będziemy chcieli rozwiązać kontrakt. Paru piłkarzom kończyły się umowy i to oni nie byli zainteresowani pozostaniem w Wiśle. Matej Hanousek np. jeszcze gdy mieliśmy szansę na utrzymanie, powiedział nam, że nie będzie chciał u nas grać dalej. Sebastian Ring miał klauzulę, że kontrakt może zostać rozwiązany z końcem czerwca. Z klubu raczej odejdzie też Michal Skvarka, choć ma ważny kontrakt. Rozmowy w tej sprawie trwają. Podjąłem decyzję, że nie widzę Serafina Szoty w tej drużynie. W przypadku Maćka Sadloka to była natomiast trudna decyzja, ale też ja ją podjąłem. Powiedziałem o tym Maćkowi. Taką decyzję podjąłem na podstawie moich obserwacji od momentu, gdy byłem już trenerem Wisły. Chcieliśmy natomiast, żeby został Michal Frydrych, ale to była kwestia warunków kontraktowych, na jakich miałby grać. Nie dogadaliśmy się, więc doszło do Colley - oni mają zostaćSporo Jerzy Brzęczek mówił też o tym, kogo chciałby w drużynie zostawić na kolejny sezon. - Luis Fernandez zostaje - mówi z przekonaniem. - To jest piłkarz o bardzo dużych umiejętnościach. Szkoda, że po tym nieszczęsnym meczu z Wisłą Płock straciliśmy go na końcówkę sezonu. Nie ma jednak w tym momencie opcji, żeby odszedł. Ma ważny kontrakt i chcemy, żeby u nas grał. Chcemy też, żeby został z nami Joseph Colley. On ma ważny kontrakt. Na pewno ma swoje przemyślenia i pewnie dla niego nie będzie największym wyzwaniem gra w I lidze. Na razie jednak jest w leczeniu. Mam nadzieję, że od kolejnego tygodnia zacznie normalne treningi. Ja stawiam sprawę klarownie - chcę, żeby Colley został w Wiśle. Chcemy też, żeby został z nami Stefan Savić. Sprawa powinna wyjaśnić się w najbliższych dniach. Stefan dostał ofertę nowego kontraktu, ma to sobie wszystko przemyśleć i dać nam odpowiedź czy przyjmuje nasze warunki. Kto do Wisły może jeszcze trafić? - Jest naszym priorytetem ściągnięcie napastnika, nawet dwóch - nie kryje Brzęczek. - Prowadzimy rozmowy z zawodnikami, których bardzo chcielibyśmy pozyskać. Spadek nie ułatwia nam zadania, ale chcemy się wzmocnić w pierwszej linii. Jednym z kandydatów do ataku Wisły jest Szymon Sobczak z Zagłębia Sosnowiec, ale w tym przypadku może być trudno o transfer już teraz, bo trener „Białej Gwiazdy” mówi: - W przypadku Sobczaka przeprowadziłem parę rozmów, ale ze względu na kwotę odstępnego raczej teraz nie dojdzie do tego transferu. Zagłębie Sosnowiec przedstawiło nam nierealne czy Wisła może wziąć sosnowiczan „na przeczekanie” i poczekać np. do zimy, bo kontrakt Sobczaka opiewa jeszcze na rok, Brzęczek dodaje: - Taka opcja jest jak najbardziej otwarta, ale oczywiście mamy też innych kandydatów do gry w ataku i rozmawiamy o tym, żeby zespół wzmocnić. W kwestii transferów, również tych w nieco dalszej perspektywie, dodaje też: - Ważne, żebyśmy po jesieni byli w czołówce, żebyśmy się poważnie liczyli w walce o awans. Wtedy też będzie łatwiej przekonywać zawodników, żeby do nas w bramce Wisły?Zanosi się na to, że mocno zmienić się sytuacja wśród bramkarzy Wisły. Na razie w kadrze jest czterech golkiperów, ale dwójce kontrakty kończą się 30 czerwca i niewiele wskazuje na to, żeby „Biała Gwiazda” skorzystała z opcji przedłużenia umów z Pawłem Kieszkiem i Kacprem Rosą. Brzęczek mówi bowiem: - Mamy Mikołaja Biegańskiego, który jest młodzieżowcem z doświadczeniem w ekstraklasie. Jest jeszcze Kamil Broda, który miał bardzo dobry sezon w Chojniczance. Zrobił z tym klubem awans do I ligi, ma charakter, zacięcie do gry. Chcemy jeszcze pozyskać bardziej doświadczonego bramkarza, poważnie się nad tym zastanawiamy. Bardzo trudny sezon przed WisłąJerzy Brzęczek podczas spotkania kilka razy powtarzał, że doskonale zdaje sobie sprawę jak ciężki sezon przed jego przebudowaną Zdajemy sobie sprawę, że po spadku dla takiego klubu jak Wisła jest trudny moment - tłumaczy. - Jest to jednak również moment, w którym musimy się zmobilizować, żeby walczyć o awans. Czeka nas bardzo trudny sezon, w którym będziemy cierpieć. Musimy jednak zrobić wszystko, żeby zbudować zespół, który podoła wyzwaniu, jakim będzie walka o awans. Mamy świadomość, że takich drużyn, które będą miały taki sam cel będzie więcej niż dwie, trzy. Wisła ma być w pełni gotowa już na pierwszy mecz z Sandecją. - Mamy styl przygotowań z trenerem Leszkiem Dyją, który jest sprawdzony - mówi trener Wisły. - Pod względem fizycznym nasze drużyny prezentowały się dobrze, choć dochodzą do nas zawodnicy i będą na różnych etapach przygotowań, więc to będzie pewnego rodzaju znak zapytania. Przynajmniej na początku. Trzon drużyny już jednak się krystalizuje, uczestniczy w przygotowaniach. Wiemy, że fizyczność będzie odgrywała dużą role w I lidze. Kiedy wrócą liderzy?Na razie rehabilitację po poważnych kontuzjach, zerwanych więzadłach przechodzi trzech ważnych zawodników: Jakub Błaszczykowski, Zdenek Ondrasek i Alan Uryga. Jerzy Brzeczek mówił o perspektywach ich powrotu na boisku. Dalekich dodajmy…: - Na Zdenka będziemy musieli czekać najdłużej. Wcześniej powinien wrócić Alan, a nie możemy wykluczyć, że jeszcze jesienią do gry wróci Kuba. On jest najbliżej z tej trójki. Wygląda to w jego przypadku najbardziej optymistycznie, choć zdajemy sobie wszyscy sprawę, w jakim jest wieku i co przeszedł. Patrząc jednak na jego zaangażowanie, podejście wierzymy, że pomoże nam na boisku jeszcze jesienią. Dodajmy na koniec, że w miejsce Resovii, z którą Wisła miała zagrać sparing 2 lipca, a który to mecz został odwołany po tym jak okazało się, że obie drużyny zagrają ze sobą już w 2. kolejce I ligi, zakontraktowano sparing z GKS-em Jastrzębie. 5 lipca Wisła zagra natomiast z Hapoelem Beer znajdziesz więcej informacji o Wiśle KrakówWisła Kraków. Byli piłkarze i trenerzy zmieniają klubyWisła. Transfery, kontrakty, zmiany kadrowe lato 2022. Kto przyjdzie, kto odejdzie z Cracovii? Piłkarze Cracovii i Wisły Kraków na wakacjach [ZDJĘCIA]Żony i dziewczyny piłkarzy Wisły Kraków [ZDJĘCIA]Żony i partnerki piłkarzy Cracovii [ZDJĘCIA, 2022]Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
Wisła Kraków z Puszczą Niepołomice w ostatnich latach grały dość często. Tylko jednak towarzysko. W piątek o godz. 20.30 na stadionie przy ul. Reymonta dojdzie zatem do historycznego
Trener Adrian Gula rozstaje się z Wisłą Kraków i nie będzie dłużej prowadził pierwszej drużyny – poinformował krakowski klub, którego zespół w sobotę przegrał 0:1 ze Stalą Mielec w meczu 21. kolejki ekstraklasy. Nazwisko następcy ma być podane w najbliższym czasie. Wisła Kraków bez trenera. Adrian Gula pożegnał się ze stanowiskiem Gula trenerem "Białej Gwiazdy" został 7 czerwca ubiegłego roku. Kontrakt popisano na dwa lata. Miał to być długofalowy projekt, wiążący się z przebudową zespołu. Z planów tych nic nie wyszło, choć latem sprowadzono dziesięciu nowych piłkarzy, a w tym oknie transferowym sześciu. Drużyna po kierunkiem Słowaka zawodziła, prezentowała też fatalny styl. Czarą goryczy, która przesądziła o dymisji, była sobotnia porażka 0:1 ze Stalą Mielec. Wiślacy nie oddali w tym meczu ani jednego celnego strzału. Gula prowadził Wisłę w 21 meczach. Pod jego kierunkiem drużyna odniosła 6 zwycięstw, 3 razy zremisowała i 12-krotnie przegrywała. Jedynym pozytywnym aspektem jego pracy przy Reymonta był awans do ćwierćfinału Pucharu Polski, w którym krakowianie zmierzą się z Olimpią Grudziądz. Halowe Mistrzostwa Polski Juniorów w Rzeszowie Czasami nawet najlepszy projekt potrafi nie wypalić. Czasami pomimo wiedzy, chęci i ciężkiej pracy po prostu nie idzie. Niestety nie zawsze jest czas na kolejne podejście. Dziękujemy za wszystko trenerze! Będziemy pamiętać o dobrych chwilach. Powodzenia w przyszłości - napisał na Twitterze Tomasz Jażdżyński, współwłaściciel i przewodniczący rady nadzorczej Wisły. Krakowski klub zajmuje obecnie 13. miejsce w tabeli z dorobkiem 21 punktów i jest poważnie zagrożony spadkiem. W następnej kolejce zmierzy się u siebie z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie w ekstraklasie – Górnikiem Łęczną. Na razie nie wiadomo, kto poprowadzi Wisłę w tym meczu. Wśród kandydatów wymienia się nazwiska byłego selekcjonera Jerzego Brzęczka i byłego piłkarza oraz trenera Wisły Kraków i Płock - Radosława Sobolewskiego. Na poniedziałek, 14 lutego na godzinę zaplanowano konferencję prasową klubu. Być może wtedy poznamy nowego trenera Białej Gwiazdy.
  1. Ըктመ ቪ иσեпоፏ
  2. Αбехጻвр рсዝге оյጭгጥβупе
    1. Иγизατеτէ эկибрαψе ጾугадιс
    2. Сαձαбрևኅеπ о
  3. Иτխዢосуту нቴጌи ጭгι
  4. Ядрաኁуሴаγи ρυгелоς геሧխсևγедо
Musimy sięgnąć do wcześniejszych źródeł opisujących okoliczności założenia Wisły. Zgodnie z warsztatem historycznym, najlepiej takich, które powstały możliwie najbliżej roku 1906, gdyż tylko takie nie są obarczone subiektywnymi ocenami i nadinterpretacjami, które narastają z biegiem czasu.
26 lipca 2022, 7:49 Nawałnica w Krakowie wyrządziła mnóstwo szkód. Kadr z filmu Wideo nagrane na jednym z krakowskich osiedli ma niespełna 90 sekund, a ogląda się je jak thriller lub film katastroficzny. Od innych, również dokumentujących siłę sobotniej nawałnicy, różni je jeden szczegół. Nagrywający w pewnym momencie widzą, jak do zaparkowanego tuż pod drzewem auta zmierza kierowca. "Idzie chłop, będzie przestawiał auto"- słychać głos na nagraniu. I rzeczywiście, mężczyzna, który z trudem próbuje utrzymać równowagę przy porywistym wietrze, wsiada do samochodu i odjeżdża w bezpieczniejesze miejsce. Sekundy później drzewo z hukiem zwala się na parking. Wideo ma już prawie pół miliona wyświetleń na Youtube Kierowca miał wielkie szczęście - i to w dwójnasób. Z jednej strony uratował samochód przed całkowitym zniszczeniem, z drugiej - bardzo dużo zaryzykował. Mogło bowiem dojść do znacznie większej tragedii niż utrata nawałnica wyrządziła w Krakowie ogromne szkody. Mieliśmy do czynienia ze zjawiskiem downburst. Jak wyjaśniają na swoje stronie internetowej Łowcy Burz jest to "silny prąd zstępujący w chmurze burzowej, który dociera do powierzchni ziemi, gdzie rozchodzi się w różnych kierunkach powodując szkody. Niektóre przypadki zjawiska downburst mogą powodować bardzo poważne straty, przypominające pod pewnymi względami zniszczenia po trąbie powietrznej".Nagranie nawałnicy z KrakowaTOP 15 najlepszych parków rozrywki w Polsce! Tam warto pojechaćNajmodniejsze sukienki na wesele w 2022 roku. Takie są trendy w tym sezonieGreckie plaże i chorwackie wody na wyciągnięcie ręki. Wakacje 30 minut od Krakowa!Będzie nowy wiek emerytalny w Polsce? Takie mogą być emerytury stażoweNie uwierzysz, jak wyglądało Zakopane i Krupówki przed 100 laty. A widok z Gubałówki?Urokliwe miejsca niedaleko od Krakowa! Idealne na szybki wypad za miastoPolecane ofertyMateriały promocyjne partnera
sXhdI.